Kolejna grupa zawodowa wyjdzie na ulicę. W tym wypadku nie chodzi jednak o pieniądze

Adam Sieńko
Na 12 września zaplanowali swój protest technicy farmaceutyczni. W przeciwieństwie do większość grup zawodowych, technikom nie chodzi jednak o pieniądze. Domagają się wycofania rozporządzenia, które, ich zdaniem, doprowadzi do zamknięcia wielu punktów aptecznych.
Na 12 września zaplanowali swój protest technicy farmaceutyczni. W przeciwieństwie do większość grup zawodowych, technikom nie chodzi jednak o pieniądze Piotr Molęcki / Agencja Gazeta
Najbliższe miesiące będą prawdopodobnie stały pod znakiem strajków i protestów. Do policji, taksówkarzy i pracowników administracji publicznej dołączają bowiem właśnie technicy farmaceutyczni.

Dlaczego technicy chcą protestować?
Rozporządzenie, które właśnie jest procedowane w Sejmie, spowoduje, że technicy farmaceutyczni nie będą mogli realizować recept w aptece, a także nie będą mogli informować pacjentów o sposobie dawkowania leku lub proponować im zamienników.

- Wyjdziemy na ulicę w obronie swojego zawodu. Nie chcemy podwyżek, chcemy godnego traktowania, żebyśmy nie musieli się martwić, o to, czy będziemy mogli wykonywać swoją pracę – powiedziała TVN24bis Aneta Klimczak, wiceprezes Związku Zawodowego Techników Farmaceutycznych RP.


Rozporządzenie GIF oznacza nie tylko degradację zawodową techników farmaceutycznych, ale i paraliż samych aptek: farmaceutów dramatycznie brakuje. Najbardziej poszkodowane mogą okazać się placówki zlokalizowane poza dużymi miastami.