Poseł PiS oskarża Żabkę, padły mocne słowa. "To się nadaje do kabaretu", "patologia"
Sieć Żabka wybroniła się w sądach i może legalnie handlować w niedzielę, działając jako placówki pocztowe. Nie wszystkim się to podoba. – To się nadaje do kabaretu bardziej, niż do poważnego rozważania – grzmi poseł PiS Janusz Śniadek i zapowiada uszczelnienie ustawy.
"Patologie" i "nieuczciwa konkurencja"
Według polityka, kierownictwo Żabki doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że działa niezgodnie z intencjami ustawy o zakazie handlu. – Podczas czerwcowego spotkania w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej z przedstawicielami handlu było wyraźnie powiedziane, że zarówno intencją komitetu inicjatywy ustawodawczej, jak i parlamentu nie było dopuszczanie do takich patologii – oburza się.
Dodaje, że sieć posuwa się za daleko, próbując uzyskać przewagę konkurencyjną pod pozorem usług pocztowych. Na pytanie, czy nie jest to wina ustawy, która według ekspertów jest bublem prawnym, odpowiada, że nie ma ustawy, która byłaby idealna od początku do końca.
Zapowiada również poprawkę nowelizującą, która wykluczy „niechlubne próby nieuczciwej konkurencji”, jednak nie potrafi określić, kiedy się pojawi. – Nie chcę na razie wróżyć z fusów. To jest cały proces legislacyjny. To są decyzje władz klubu, a one jeszcze nie zapadły – wyjaśnia.
Żabki nie, stacje benzynowe tak
Janusz Śniadek nie widzi problemu w omijaniu zakazu przez sklepy, które mają w swoim obrocie paliwo. Wielkim wygranym zakazu handlu są stacje benzynowe, które w czerwcu br. odnotowały wzrost sprzedaży aż o jedną czwartą. Nie sposób przeoczyć tam nowych regałów m.in. z nabiałem, wędlinami i gotowymi daniami do odgrzania.