Rząd idzie po ostatnich bezrobotnych w Polsce. Szykują się duże zmiany w prawie

Adam Sieńko
Polskim firmom dramatycznie brakuje rąk do pracy, a statystyki dot. bezrobocia są rekordowo dobre. Ministerstwo Pracy szykuje więc zmiany w prawie, które mają pomóc urzędom pracy w aktywizowaniu niewielkiej grupy bezrobotnych, jaka ostała się w naszym kraju.
Bezrobocie jest w Polsce rekordowe niskie, dlatego resort pracy chce zmienić przepisy i pomóc urzędom pracy w aktywizacji długotrwale bezrobotnych Fot. Tymon Markowski / Agencja Gazeta
Projekt ustawy, która została już skierowana do Komitetu Stałego Rady Ministrów liczy sobie niemal 500 artykułów. Co znajdziemy w środku?

– Znieśliśmy to, co było zmorą obecnej ustawy, czyli tzw. profilowanie, określanie grup, do których może być tylko skierowane wsparcie. Nie określamy również limitów wiekowych. Jedyną grupą, którą wyróżniamy, są osoby powyżej 50. roku życia – opowiada Stanisław Szwed, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, cytowany przez „Puls HR”.

Projekt zakłada, że długotrwale bezrobotni i osoby po 50. roku życia będą miały pierwszeństwo w dostępie do szkoleń podnoszących kwalifikacje zawodowe. Zmiany pojawią się także po stronie firm. Ustawa wprowadzi dla nich tzw. bon ofertowy. Jeżeli przedsiębiorstwo nie będzie w stanie znaleźć pracownika przez UP, dostanie pieniądze na dalsze poszukiwania przez agencję zatrudnienia albo agencję pracy tymczasowej.


Sytuacja na polskim rynku pracy
Reakcja resortu pracy jest podyktowana bardzo trudną sytuacją na polskim rynku pracy. Według szacunków w gospodarce brakuje około 130 tys. pracowników. Jednocześnie bezrobocie w sierpniu 2018 roku wyniosło 5,8 proc. (dane GUS). Sytuacja dojrzała już na tyle, że poseł Marek Jakubiak zaczął nawet apelować o likwidację Urzędów Pracy.

Łatania dziur kadrowych nie ułatwiają przepisy wizowe dla pracowników ze Wschodu. Średni czas oczekiwania na wydanie zezwolenie na pracę dla obywatela Ukrainy wydłużył się nawet do 9 miesięcy. Bardzo długo trzeba czekać również na osoby z Nepalu, Indii czy Wietnamu.