ZUS będzie ścigał symulantów. Chce dzwonić i wysyłać maile, by sprawdzić czy są w domu

Konrad Bagiński
Łowcy zwolnień lekarskich trafią na łowców symulantów – ZUS będzie weryfikował, czy chorzy faktycznie są chorzy i leżą w łóżeczku. W tym celu zamierza dzwonić do domu i wysyłać maile. Internauci nie posiadają się ze zdumienia.
ZUS chce nowych uprawnień, by ścigać symulantów Foto: Przemysław Skrzydło/Agencja Gazeta
– Kto w obecnych czasach ma jeszcze telefon stacjonarny – dziwią się komentujący pomysł ZUS-u.

Faktycznie, wydaje się on niezbyt dobry. Urzędnicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych domagają się nowych uprawnień w walce z osobami wyłudzającymi zwolnienia lekarskie. Aby sprawdzić, czy chory leży w łóżku, jak zalecał lekarz a nie wyjechał na wakacje lub zajmuje się remontem domu, chcą dzwonić i wysyłać maile.

W ten sposób chcą również zapraszać chorych na badania kontrolne. Dziś mogą to zrobić co najwyżej listem poleconym, który ma jednak tę wadę, że idzie dłużej, niż trwa większość zwolnień.


Sposoby z XX wieku
Sęk w tym, że coraz więcej osób po prostu rezygnuje z telefonów stacjonarnych. Obecnie ma je prawdopodobnie mniej, niż jedna piąta gospodarstw domowych a ich liczba szybko maleje.

Poza tym pracownik nie ma obowiązku podawania pracodawcy numeru swojego telefonu domowego, ani prywatnego adresu e-mail. A to właśnie od pracodawców ZUS chce dostawać powyższe dane.

Poza tym urzędnicy najwyraźniej zapomnieli, że telefon komórkowy można odebrać dosłownie wszędzie – podobnie, jak odpisać na wiadomość e-mail.

ZUS na razie słabo radzi sobie z oszustami, nawet tymi, którzy pracują w samym Zakładzie.