Wizz Air likwiduje darmowy bagaż podręczny. W zamian chce dać klientom bilety… za darmo
Od 1 listopada Wizz Air wprowadza zmiany w swojej polityce bagażowej. Tanie linie lotnicze zdecydowały zlikwidować darmowy bagaż podręczny. Sposób, w jak tłumaczą swoją decyzję, jest wprost bezcenny - podobno ma to sprawić, że pasażerowie będą latać… za darmo.
Kto może wnieść kabinówkę na pokład
Nie dotyczy to tych klientów, którzy wykupią dodatkową usługę Wizz Priority. Za cenę od 5 euro będą mogli zabrać ze sobą dodatkową podręczną walizkę na kółkach o maksymalnych wymiarach 55x40x23 cm. Dodatkowo uzyskają odprawę Priority i pierwszeństwo wejścia na pokład.
Przyszła polityka bagażowa jest zupełnie inna od tej ogłoszonej zaledwie w sierpniu, kiedy linie zdecydowały o obowiązku nadawania dużego bagażu podręcznego.
Dlaczego Wizz Air wprowadza opłaty
Tłumaczenia najnowszych zmian, jakie zaserwował swoim pasażerom przewoźnik, są nieco dziwne. Przede wszystkim płatne kabinówki mają poprawić punktualność, a także przyspieszyć i uprzyjemnić wejście na pokład, co „korzystnie wpłynie na wrażenia pasażerów na temat lotu i poprawi wydajność odlotów”, jak Wizz Air pisze w komunikacie.
Co więcej, okazuje się, że płatność za większy bagaż podręczny jest także przysługą dla klientów, którzy dzięki temu otrzymają większy wybór możliwości rozmiarów i wagi bagażu, dopasowany do ich indywidualnych potrzeb.
Darmowe bilety dla klientów
Jednak decyzję najciekawiej wyjaśnia dyrektor marketingu Wizz Air Johan Eidhagen w rozmowie z portalem fly4free.pl. Oprócz haseł typu „nasi klienci nie chcą być uwiązani do konkretnych rozwiązań” czy „nasi klienci chcą po prostu jasnych i transparentnych zasad” twierdzi, że opłaty za bagaż w efekcie zmniejszą cenę za bilet. A nawet doprowadzą do całkowicie darmowych podróży.
– Naszym celem jest stopniowe rozbieranie ceny biletu na czynniki pierwsze, dzięki czemu będziemy w stanie oferować pasażerom coraz tańsze bilety. Tak, aby docelowo możliwe było “Fly4free”, tak jak nazwa waszego portalu – tłumaczy.
Eidhagen argumentuje, że rozbicie ceny biletu na dodatkowe usługi wykupowane przez pasażera ma w istocie sprawić, że cena biletu spadnie, nawet do zera.