To wciąż najbardziej poszukiwany zawód w Polsce. Rekordziści zarabiają nie gorzej niż w IT
Niewiele jest branż, których nie dotknął brak rąk do pracy – ale też niewiele cierpi na brak chętnych tak boleśnie, jak branża handlowa. Z danych portalu Pracuj.pl wynika, że tylko w III kwartale br. – i tylko na stronach tego portalu – firmy umieściły ponad 148 tysięcy ofert pracy, przeszło 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Statystycznie dominowali handlowcy i sprzedawcy.
Największy deficyt rąk do pracy odnotowuje się na Mazowszu – stąd pochodzi 23,6 proc. ofert pracy. Pokaźne są też braki na Dolnym Śląsku (10,4), Małopolsce (9,7) i Wielkopolsce (8,6 proc.).
Jak zaznaczają analitycy Pracuj.pl, branża handlowa przeszła znaczne zmiany w ostatnich miesiącach – z rynku zniknęło kilka tysięcy sklepów i firm, inne przechodziły proces konsolidacji. Jednak wciąż funkcjonuje około 260 tysięcy handlowych firm, które w czasach spotęgowanej konsumpcji chcą się rozwijać.
Zarobki na stanowisku sprzedawca/handlowiec nie są oszałamiające – przeciętna stawka dla sprzedawców to około 1900 złotych netto. Jednak takie stawki dotyczą tych sklepów czy segmentów branży, w których nie jest wymagana specjalistyczna wiedza – w branży motoryzacyjnej sprzedawcy zarabiają już średnio dwukrotnie więcej. Rekordziści z tego rynku potrafią uzyskać już 8500 zł „na rękę”.
Podobnie jest w innych specjalistycznych częściach rynku – przeciętne stawki dla handlowca w IT czy farmacji to prawie 5000 zł netto. A jeżeli przyjmiemy, że key account manager to również handlowiec, można powiedzieć, że zarobki na tym stanowisku potrafią sięgnąć 14 tysięcy złotych.