Książę Karol sfinansował odbudowę restauracji na Podlasiu, która wiosną spłonęła w pożarze

Marcin Długosz
Przed ośmioma laty, w trakcie podróży po Polsce, książę Karol odwiedził również podlaskie Kruszyniany. Wstąpił tam do Tatarskiej Jurty – miejscowego gospodarstwa agroturystycznego i restauracji, serwującej kuchnię tatarską. Najwyraźniej zapamiętał ówczesną wizytę.
Książę Karol w Kruszynianach, w 2010 r. Po latach następca tronu sfinansuje odbudowę miejscowej tatarskiej restauracji. Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Gazeta
Tatarska Jurta spłonęła w pożarze w maju br. Jej właścicielka, Dżanetta Bogdanowicz, znalazła się na skraju bankructwa – bowiem na odbudowę lokalu zabrakło pieniędzy. Wyglądało na to, że po 17 latach przyjdzie biznes nieodwołalnie zamknąć.

Pomoc przyszła z najmniej spodziewanej strony. Stosowną kwotę na odbudowę (jej wysokość pozostaje jednak tajemnicą) przekazał brytyjski dwór królewski, a konkretniej – następca tronu Zjednoczonego Królestwa, książę Karol – donosi portal mambiznes.pl.

Wizyta brytyjskiego następcy tronu była długo tematem numer jeden z lokalnych mediach. Karol zjadł w Tatarskiej Jurcie pierekaczewnik, specjalność lokalu, odwiedził też tatarski meczet w Kruszynianach. I najwyraźniej zapamiętał gościnę. – Po pożarze pewnego dnia dostaliśmy list od księcia Karola. Zaoferował nam pomoc finansową na odbudowę – potwierdziła Bogdanowicz w rozmowie z magazynem „The National”.