Fiskus i urząd celny biorą AliExpress na celownik. Już nie będzie tak tanio

Mariusz Janik
To ostatnie dni, kiedy kupowanie w chińskich sklepach internetowych będzie oznaczać wielkie oszczędności. Urzędnicy celni i podatkowi wkrótce zaczną skrupulatnie kontrolować przesyłki z Chin. Specjalnie w tym celu ma w Lublinie powstać nowy oddział celny.
Sortownia Poczty Polskiej w Lublinie. Tu powstanie specjalny, nowy oddział celny, dedykowany przesyłkom z Chin. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
5 milionów Polaków robi zakupy na AliExpress, a tylko w ciągu poprzedniego roku przyrost klientów wynosił 66 proc. – takie dane opublikowano na początku 2018 roku. Większość zakupionych produktów przekraczała polskie granice bez zła czy jakichkolwiek innych opłat poza wysyłką, przeciwko czemu od wielu miesięcy protestowali polscy sprzedawcy i dystrybutorzy.

Zakupy z Chin będą droższe przez podatki
Ich skargi na mało uczciwą konkurencję z Dalekiego Wschodu przyniosły w końcu efekt. Obietnice resortu finansów sprzed pół roku przybrały postać znowelizowanego rozporządzenia w sprawie urzędów celno-skarbowych i podległych im oddziałów celnych, gdzie dokonuje się czynności przewidzianych przepisami prawa celnego. Powołuje ono do życia wspomniany wyżej oddział celny w Lublinie.


Nowelizacja powstała w błyskawicznym tempie – 20 września trafiła do międzyresortowych konsultacji, została podpisana 16 października, lada chwila będzie opublikowana w Dzienniku Ustaw, a nowy oddział celny (czwarty w Polsce) może ruszyć nawet już w listopadzie.

Dla polskich handlowców największym problemem są drobni handlarze, którzy ściągają taniej towar z AliExpress, żeby odsprzedać go w Polsce z dodatkowym zyskiem.

– W segmentach takich jak laptopy, smartfony, telewizory, droższe komponenty, czyli bardzo ważnych z naszego punktu widzenia, istnieją liczne podmioty, które sprzedają naprawdę znaczące ilości towaru, a jednocześnie nie są klientami ani producentów, ani dystrybutorów tych produktów – tłumaczył „Rzeczpospolitej” prezes firmy Komputronik, Wojciech Buczkowski.

– Powinny być stworzone skuteczne mechanizmy poboru podatku od towarów i usług, a także cła, od sprzedaży internetowej spoza UE – sekunduje mu Patrycja Sass-Staniszewska z Izby Gospodarki Elektronicznej. W tym kierunku ruszyło – i to z impetem – ministerstwo finansów.