BMW przeholowało i wycofuje najnowszą reklamę. Ostro krytykowało ją PKP
Moment na taką reklamę – zwłaszcza po niedawnych wydarzeniach na Słowacji, gdzie wyścigi właścicieli szybkich aut skończyły się tragedią – był fatalny. Nic dziwnego zatem, że najświeższy spot niemieckiego producenta wywołał falę krytyki. Firma jednak szybko uderzyła się w piersi i wycofała kontrowersyjną reklamę.
Klip jest zatytułowany „Przejazd kolejowy w mieście M” – a „miasto M” to fantazyjna kraina fanów motoryzacji, gdzie wszystko jest takie, jakie miłośnik samochodów mógłby sobie wyobrazić. Stąd luźne nawiązania do „samochodowego” kina akcji, czy frywolność zachowania kierowcy na drodze – a właściwie na torach.
Kadr z kontrowersyjnej reklamy BMW: kierowca sportowej limuzyny dogania pociąg tuż przed przejazdem.•Fot. PrntScr
Kierowcy sprawcami 98 proc. wypadków na przejazdach
Do dyskusji włączyły się też przedstawiciele firmy PKP PLK. – Jako zarządca infrastruktury kolejowej, dla którego priorytetem jets bezpieczeństwo i który od 13 lat organizuje kampanię społeczną „Bezpieczny przejazd”, nie wyrażamy zgody na brawurę, głupotę i sceny rodem z filmu fantasy? (…) Czy wiedzą państwo, że sprawcami 98 proc. wypadków na przejazdach kolejowo-drogowych są nieodpowiedzialni kierowcy – pisali w oświadczeniu.
Trzeba przyznać, że firma zareagowała natychmiast. Choć w oficjalnym stanowisku przypomniano, że „miasto M” to wytwór wyobraźni, to jednak zapadła decyzja o usunięciu reklamy z fanpage i wstrzymaniu jego emisji w Polsce. Do tego czasu reklama została odtworzona 175 tys. razy, czyli statystycznie przez co drugiego użytkownika Facebooka, który śledzi tamtejszy profil BMW.