Obawy polskich przedsiębiorców zaczynają się spełniać. Ukraińcy coraz chętniej jeżdżą za Odrę
Przybywa Ukraińców w Niemczech – informuje tamtejsze ministerstwo pracy i polityki socjalnej. W ciągu ostatniego roku ich liczba urosła do 138 tysięcy. Scenariusz, w którym Ukraińcy zaczną szukać pracy – stałej lub tymczasowej – za Odrą, to najgorsze, co mogłoby się przydarzyć polskiej gospodarce.
Statystycznie zatem wciąż dominuje emigracja z poprzednich dekad, mieszkająca w Niemczech od wielu lat. To się jednak zmienia: jak podkreśla portal Puls HR, w 2017 r. Niemcy odnotowali wzrost liczby Ukraińców o niemal 12 tys. osób. Oznacza to, że tych, którzy chcą spróbować swoich sił za Odrą zaczyna szybko przybywać – zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę, że to oficjalne dane, bez szacunków szarej strefy. Sami Niemcy szacują potrzeby swojego rynku pracy na minimum 2 mln osób.
Część obywateli Ukrainy zatrudnionych w Polsce podejmie wysiłek i spróbuje swoich sił na Zachodzie – cytuje Puls HR Katarzynę Soszkę-Ogrodnik z Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej. – Jednak podejmując decyzję (Polska czy Niemcy – przyp. red.), wezmą pod uwagę nie samą różnicę w możliwych zarobkach, ale też relację płacy do kosztów życia w każdym z obu krajów. Może być ona z korzyścią dla Niemiec, ale nie musi – kwituje.
Problem w tym, że każdy odpływ siły roboczej z polskiego rynku pracy odbije się niekorzystnie na gospodarce. Mało tego, jak szacują eksperci, powinniśmy postarać się o przyciągnięcie do naszego kraju gigantycznej grupy cudzoziemskich pracowników. – Polska do 2050 r. powinna przyjąć 5 mln emigrantów zarobkowych, by utrzymać taką skalę wzrostu gospodarczego, jaka jest obecnie – podsumowywała podczas niedawnej debaty w ministerstwie pracy Katarzyna Niemyjska ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.