O prezenty pod choinkę lepiej zadbać już teraz. Paczki będą iść tygodniami

Mariusz Janik
Jeśli przyzwyczailiście się, że zakupiony w sklepie internetowym towar w ciągu kilku dni jest u waszych drzwi, to w nadchodzących tygodniach będziecie musieli zapomnieć o tej zasadzie. Firmy kurierskie cierpią na brak rąk do pracy – w efekcie przedmioty zamówione już w pierwszej połowie grudnia mogą dotrzeć do klientów długo po świętach.
Niemal co drugi Polak w tym roku kupi prezenty w sieci. Firmom kurierskim szykują się sądne dni. Fot. Tomasz Kamiński / Agencja Gazeta
Niemal co drugi Polak nosi się z zamiarem kupienia prezentów świątecznych w e-sklepie. Nic dziwnego, sklepy na co dzień kuszą niskimi cenami, a przed świętami przeżyją kolejne już w tym roku oblężenie. W sumie liczba obsłużonych przez firmy pocztowe i kurierskie przesyłek wzrośnie w tym roku – w porównaniu do 2017 r. – o 40 milionów! W sumie w ciągu 2018 r. obsłużonych zostanie 240 mln paczek.

Nie miejmy wątpliwości, większość tego ruchu przypadnie na kilka zbliżających się tygodni. Jak przypomina dziennik „Rzeczpospolita”, przed nami seria okazji: Black Friday (w niektórych sklepach rozciągnięty do tygodnia), Cyber Monday, Dzień Darmowej Dostawy (5 XII), mikołajki, Boże Narodzenie.


Prezenty po Nowym Roku?
Tymczasem firmy kurierskie i pocztowe utrzymują stan zatrudnienia, który jest w stanie poradzić sobie ze „zwykłym”, niezbyt intensywnym ruchem. W okresie świątecznym deficyt rąk do pracy sięgnie aż 7 tysięcy osób, od magazynierów po kierowców, firma DPD chciałaby zatrudnić na ten czas wzmożenia 2,5 tysiąca osób.

W rezultacie grudniowy szczyt zakupów może oznaczać zatory. – Eksperci wskazują, że dokonywanie zakupów po 14 grudnia i oczekiwanie, że dotrą na czas przed świętami, to ryzyko, iż nie otrzymamy – pisze „Rzeczpospolita”. Wystarczy, że Polacy puszczą apele branży o wcześniejsze zakupy mimo uszu, wystarczą wcześniejsze i intensywne opady śniegu, by prezentów doczekać się – hm, no właśnie, może nawet po Nowym Roku.