PiS w tajemnicy cofa medycynę o dekady. Pod płaszczykiem sumienia chcą utrudnić aborcję
Szykuje się nowy front walki medycyny z ideologią. Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości chcą przyznać możliwość skorzystania z tzw. klauzuli sumienia także diagnostom, wykonującym badania medyczne. Cel? Jeszcze bardziej utrudnić nawet legalne przerwanie ciąży.
– Diagnosta laboratoryjny, którego przekonania religijne lub wyznawane zasady moralne nie pozwalają na wykonywanie zlecenia, niezwłocznie powiadamia o tym fakcie na piśmie swojego bezpośredniego przełożonego oraz podmiot medyczny, któremu diagnosta laboratoryjny odmówił wykonania zlecenia – taki zapis, według informacji Rzeczpospolitej, miałby się znaleźć w ustawie o diagnostyce laboratoryjnej. Projekt nie jest jeszcze upubliczniony, ale dziennikarzom udało się do niego dotrzeć.
Badania prenatalne
Są to procedury, które w bardzo rzadkich przypadkach mogą wpłynąć na płód, uszkodzić go. Dla senatorów jednak prawdopodobnie bardziej liczy się to, iż podczas tego typu badań wykrywa się wady genetyczne i rozwojowe płodu, co może być podstawą do legalnego (bądź nie) przerwania ciąży.
Ale dzięki takim badaniom można rozpocząć leczenie dziecka jeszcze w łonie matki, przygotować się na konieczność szybkiej operacji bądź zaplanować inne procedury medyczne.
O rozszerzenie klauzuli sumienia na inne zawody medyczne walczą środowiska domagające się całkowitego zakazu aborcji, prawa cofającego naszą medycynę o kilka dekad. W tym osławiony instytut Ordo Iuris, silnie lobbujący w parlamencie i składający kolejne petycje i projekty ustaw.
Obecnie na klauzulę sumienia mogą się powoływać jedynie lekarze, pielęgniarki i położne. Na dodatek tylko i wyłącznie w sytuacjach, które nie zagrażają zdrowiu lub życiu pacjenta czy pacjentki. Lekarze mają też obowiązek skierowania osoby, której odmówili usługi do innego medyka – ten ostatni zapis senatorowie również chcą zmienić i zdjąć z nich ten obowiązek.