„Daleko posunięta nonszalancja w polityce kredytowej”. SKOK pożyczył pół miliona, z czego nie oddano ani złotówki

Mariusz Janik
Audyt przeprowadzony w SKOK Jaworzno odsłonił absurdalne realia działania tej kasy. Jak stwierdzili audytorzy, bank wyjątkowo „nonszalancko” udzielał kredytów, co w efekcie zaprowadziło go na skraj bankructwa. Mimo to przejęciem SKOK Jaworzno interesuje się państwowy Alior Bank.
Audytorzy kasy SKOK Jaworzno zarzucają jej kompletny brak profesjonalizmu i stosownych procedur Foto: Tomasz Wiech / Agencja Gazeta
Wyniki audytu wykazały daleko posuniętą nonszalancję kasy w prowadzeniu polityki kredytowej – tak podsumowuje kontrolę w SKOK Jaworzno dziennik „Puls Biznesu”. Kontroli kredytobiorców praktycznie nie było: nie sprawdzano poziomu dochodów, wiarygodności, nie stosowano zabezpieczeń, w papierach na każdym etapie procedury był bałagan. W efekcie pożyczki dostawały osoby bez zdolności kredytowej.

Kwoty robią wrażenie: kontrolerzy doszukali się 124 kredytów o łącznej wysokości niemal pół miliona złotych, gdzie do SKOK Jaworzno nie wróciła ani jedna złotówka. Kolejne 1,6 mln zł kwalifikuje się jako „wyłudzenia”.


W ten sposób doprowadzono jedną z największych kas w systemie SKOK na skraj bankructwa. SKOK Jaworzno miał ponad 100 tys. członków i aktywa rzędu niemal pół miliarda złotych, co jednak nie uchroniło go przed wprowadzeniem dwa lata temu zarządu komisarycznego. – Pomimo upływu lat biznes był zarządzany w sposób nieprofesjonalny, bez odpowiednich procedur i należytej staranności – podsumowuje dziennik.

Kasą interesował się Bank Pocztowy, ale plany zarządu pokrzyżowało weto rady nadzorczej. Dziś zainteresowanie SKOK Jaworzno przejawia Alior Bank – twierdzi „Puls Biznesu”. – Nie można wykluczyć, że w przyszłości Alior Bank będzie uczestniczył w tego typu transakcjach. Jesteśmy nimi zainteresowani, o ile będą dla nas opłacalne ekonomicznie i stworzą możliwość pozyskania nowych klientów – odpowiedział wymijająco bank na pytania portalu Business Insider w tej sprawie.