Przesyłka zaginęła, klient zrezygnował. Reakcja Poczty Polskiej na reklamację to absurd
W każdej firmie może zdarzyć się wpadka, ale są takie wpadki, które mogłyby stać się legendą. Historia, która pojawiła w środę na stronach portalu Wykop.pl mogłaby z powodzeniem uchodzić za taki podręcznikowy przypadek.
Reklamacja
Jak twierdzi bohater tej historii, po tych wydarzeniach została złożona reklamacja. Po kolejnym tygodniu przesyłki się odnalazły lecz klient dokonał już zakupów gdzie indziej. – Straty... spore. Dwie przesyłki, dwa razy kupiony dość specyficzny towar, który nie wiem, kiedy sprzedam, stracony klient – wylicza Japanski.
Poczta Polska uznała jego reklamację. „Biuro Wsparcia Klientów (…) informuje, że reklamacja ww. przesyłki została rozpatrzona i uznana za uzasadnioną” – czytamy w kopii korespondencji, jaką Japanski umieścił na Wykopie. – Przysługuje odszkodowanie w wysokości stanowiącej różnicę między opłatą za przesyłkę listową najszybszej kategorii danego przedziału wagowego, a opłatą za taką przesyłkę, nie będącą przesyłką najszybszej kategorii tego samego przedziału wagowego – tłumaczy Poczta.
„Należną kwotę w wysokości 0,20 zł przekażemy na wskazane konto w terminie 30 dni od dnia wydania niniejszej decyzji” – dodają nadawcy listu. Poprosiliśmy Pocztę Polską o komentarz w tej sprawie. - Zgodnie z informacją przekazaną klientowi – przyznane odszkodowanie jest różnicą między opłatą za przesyłkę listową najszybszej kategorii (priorytet), a opłatą za przesyłkę listową nie będącą w najszybszej kategorii (list ekonomiczny) - czytamy w odpowiedzi.
- Wysokość odszkodowania uzależniona jest od rodzaju wykupionej przez klienta usługi - dodaje biuro prasowe PP. - Przepisy dotyczące wysokości odszkodowań za usługi powszechne znajdują się w zapisach ustawy Prawo pocztowe. Natomiast w przypadku korzystania przez klientów z naszych usług w ramach zawartych umów wysokość odszkodowania uzależniona jest od zapisów umowy - podkreśla firma.