To najlepszy moment, żeby poszukać nowej pracy. Tylko jedna grupa zawodowa ma problem

Arkadiusz Przybysz
W tym roku firmy będą wystawiać coraz więcej ogłoszeń o pracę, a pracownicy będą mieć coraz większe możliwości wyboru pracodawcy. Jedyną grupą zawodową, która może mieć problem ze znalezieniem pracy, mają być... ekonomiści.
W 2019 r. będzie łatwiej znaleźć pracę - donosi Ministerstwo Pracy Tymon Markowski / Agencja Gazeta
Z raportu "Barometr Zawodów", opublikowanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że coraz więcej firm może mieć problemy z obsadzeniem stanowisk. Około 19 proc. zawodów może dotknąć sytuacja, w której kandydatów jest znacznie mniej niż potencjalnych miejsc pracy.

Problemy dotkną między innymi branży budowlanej, gdzie brakować ma choćby murarzy i tynkarzy, transportowej, gdzie zabraknie kierowców ciężarówek czy wykwalifikowanych fryzjerów.

Rzadkością mają się także stać tzw. zawody nadwyżkowe. To takie, w których pracowników jest więcej niż możliwych do obsadzenia miejsc pracy.


"W skali całego kraju tylko ekonomiści mogą mieć problem ze znalezieniem pracy w swoim zawodzie" - napisano w podsumowaniu raportu. Tutaj winna jest konkurencja pomiędzy podobnie wykształconymi pracownikami.

Coraz więcej ogłoszeń o naborze
Firmy coraz chętniej będą szukać pracowników przez internet. W tym roku padł kolejny rekord, jeśli chodzi o liczbę ogłoszeń o pracę, zamieszczanych w serwisach internetowych. Tak wynika z danych Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, a także Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, do których dotarła „Rzeczpospolita".

Tutaj również zauważany jest brak pracowników w branżach usługowych czy transportowych. Lekki spadek zanotowała branża handlowa. Możliwe, że wpływa na nią zakaz handlu w niedzielę, podtapiający zwłaszcza małe sklepiki.

Jedną z przyczyn takiego wzrostu liczby ogłoszeń jest fakt, że część pracodawców decyduje się na częste odświeżanie ogłoszeń oraz zlecanie poszukiwania pracowników kilku agencjom pracy - każda z nich szuka na własną rękę, co zwiększa liczbę ogłoszeń w różnych serwisach.

Specjalizacje techniczne
– W kontekście tych i innych danych trudno nie patrzeć na rynek pracy z optymizmem – mówi w rozmowie z INNPoland.pl Rafał Nachyna, dyrektor zarządzający Pracuj.pl. – Warto jednak dokładniej przyglądać się konkretnym branżom, bo często w szczegółach tkwią najciekawsze zmiany rynkowe – mówi.

– Zaobserwowaliśmy znaczny wzrost znaczenia specjalizacji technicznych w rekrutacjach oraz liczby ofert dla pracowników fizycznych – mówi Nachyna. – Tą tendencję odnotowujemy konsekwentnie od początku 2018 roku – dodaje.

Pensje w 2019 roku
Możliwe także, że problem jest nie tyle ze znalezieniem pracowników, co z odpowiednim poziomem zarobków. Pracowników szukają bowiem także na przykład urzędy, których pracownicy zapowiedzieli strajk, żądając zwiększenia pensji.

Spada za to liczba pracodawców, którzy zgłaszają się do Urzędów Pracy z prośbą o znalezienie pracownika. Z jednej strony wynika to ze zmniejszającej się liczby osób oficjalnie bezrobotnych. Z drugiej - w Urzędach pozostały osoby, które są długotrwale bezrobotne, przez co znacznie mniej gotowe do podjęcia pracy i wymagające dodatkowego wsparcia.

Jak zapowiedziała minister Elżbieta Rafalska w rządzie trwają prace nad projektem ustawy, który pomoże w aktywizacji osób długotrwale bezrobotnych. Nieznane są jeszcze jego szczegóły, jednak projekt ma także zwiększać efektywność działania urzędów pracy.

Możliwe, że wsparcie rządowe pozwoli na ułatwienie przekwalifikowywania się pracowników. W tej chwili pracodawcy mogą starać się o zrefundowanie części lub całości kosztów szkolenia nowych pracowników z Krajowego Funduszu Szkoleniowego, utworzonego w ramach Funduszu Pracy.

Recesja u bram
Średnio miesięcznie wystawianych jest ok. 200 tys. nowych ogłoszeń. Jak zauważają jednak autorzy raportu, dynamika dodawania ogłoszeń z miesiąca na miesiąc spada. Możliwe, że wpływ mają na to dane z niemieckiej gospodarki - największego partnera handlowego Polski.

Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w listopadzie w porównaniu z październikiem o 1,9 proc. To największy spadek w ciągu ostatnich 10 lat. W porównaniu z listopadem 2017 produkcja spadła o 4,7 proc. To fatalne dane - technicznie rzecz biorąc niemiecka gospodarka znajduje się w stanie recesji. Dla Polskiej gospodarki to problem, ponieważ reaguje ona z opóźnieniem na niemieckie kryzysy. Dane o produkcji przemysłowej w listopadzie poznamy już za kilka dni, jednak będziemy mogli z nich odczytać, jak długo jeszcze potrwa koniunktura na rynku pracy.