"Kapitalizm nie jest niemoralny, jest amoralny". Bono nawołuje najbogatszych do walki z biedą

Arkadiusz Przybysz
Bono, muzyk, który od lat angażuje się w temat nierówności społecznych, próbuje załatać dziurę w programie ONZ na rzecz walki z biedą. Przekonuje, że miliarderzy powinni przekazać pieniądze na ten program. Aby poradzić sobie z biedą potrzebne będą jednak biliony (tysiące miliardów) dolarów.
Lider zespołu U2 na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, przekonuje najbogatszych do podjęcia działań w celu zmniejszenia biedy w państwach Afryki i Ameryki Południowej World Economic Forum / Valeriano Di Domenico.
Bono podczas panelu w trakcie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos przekonywał, że "kapitalizm nie jest niemoralny". Jego zdaniem system ekonomiczny jest tylko narzędziem, które można wykorzystywać w dobrym, albo złym celu.

Dlatego najbogatsi powinni zaangażować się w walkę z ekstremalnym ubóstwem. Lider U2 podkreślał, że aktualny system ekonomiczny doprowadził do większego znaczenia populizmu w debacie publicznej. Dlatego trzeba wprowadzić zmiany, które pozwolą najbiedniejszym na wyjście z biedy.

Skąd wziąć biliony na walkę z biedą?
Zdaniem ONZ, aby poradzić sobie z problemem głodu i ekstremalnej biedy potrzeba od pięciu do siedmiu bilionów dolarów. Jak mówi Christine Lagarde, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, biedne kraje powinny mieć wsparcie, które będą mogły wydać na walkę z biedą wśród swoich mieszkańców.


W samej Polsce, zdaniem raportu "Szlachetnej Paczki" ubóstwem może być zagrożone milion Polaków. Ich miesięczny dochód, gdy odliczy się stałe koszty utrzymania, wynosi nie więcej niż 200 zł.

Zdaniem Bono wydatki publiczne są niewystarczające. W tej chwili - dla przykładu - Globalny fundusz do walki z AIDS, gruźlicą i malarią potrzebuje w tej chwili 14 miliardów dolarów. Jego badania mają pozwolić uratować ok. 16 milionów ludzi. Jednak państwa europejskie wolą zająć się problemami (takimi jak bezdomność) swoich mieszkańców, niż pomagać Afryce.

Samo pompowanie pieniędzy to nie wszystko
Jednak zdaniem Bono, nierozwiązane problemy Afryki zemszczą się prędzej czy później. Zauważa on jednak, że samo pompowanie pieniędzy w Afrykę to nie wszystko. Wydatkowanie tych pieniędzy musi być kontrolowane, ze względu na wysoką korupcję w krajach Afryki oraz konieczność zapewnienia odpowiedniego ich wydatkowania.

Lagarde dodała, że państwa rozwijające się, mają przygotowane przez ONZ plany, co zrobić, by przyciągnąć do siebie zagraniczne inwestycje. Nie muszą więc płacić zagranicznym doradcom, którzy zrobią dla nich to samo. Tego typu sytuacje miały często miejsce w przeszłości.

Raporty firm UBS and PwC szacują, że w latach 2009-2017 majątek najbogatszych osób zwiększył się z 3,4 do 8,9 biliona dolarów. Z kolei badania organizacji Oxfam pokazują, że 26 najbogatszych osób ma tyle samo, co 3,8 miliarda najbiedniejszych.