Z Ruchu zostanie tylko zielone logo. Resztę mają podzielić między siebie te dwie państwowe firmy
Połowa dla Poczty Polskiej, połowa dla Orlenu – tak ma wyglądać podział Ruchu. Firma znana z dystrybucji prasy i artykułów pierwszej potrzeby tonie w długach, ale jest za duża, by tak po prostu upaść. Po spłaceniu długów zostanie podzielona.
Ale dlaczego państwowe? Wyjaśnienie tego faktu jest proste – chodzi o to, że zadłużony po uszy Ruch jest obsługiwany przez Alior Bank. I to właśnie on trzyma w garści długi firmy. Alior należy w dużej mierze do Skarbu Państwa, więc naturalne jest, że pomocy poszukał u państwowych partnerów.
Przyszłość Ruchu
Możliwych rozwiązań było oczywiście więcej – o pomoc można by było poprosić również prywatne firmy, choćby wyspecjalizowaną w sprzedaży w niewielkich sklepikach Żabkę. Mimo wszystko przed Ruchem jest jeszcze kilka przeszkód. Po pierwsze – plan nie powiedzie się, jeśli wierzyciele Ruchu (np. wydawnictwa prasowe) nie zgodzą się na umorzenie części długów.
Z kolei Poczta Polska zapowiada, że nie wyda na Ruch ani grosza, a zająć się nim może wtedy, gdy rząd będzie dotował dystrybucję prasy. Nie tylko nie chce więc nic wyłożyć, ale i żąda dopłat.