Warszawska prokuratura prześwietla grafenową spółkę. Firmie miały doradzać… uzdrowiska
W grafenowej spółce Nano Carbon właśnie wystartował konkurs na nowego prezesa. Stało się to dwa dni po ujawnieniu informacji, że produkcja tego materiału w firmie, mającej być technologiczną nadzieją Polski, ugrzęzła na dobre. Jednak w Nano Carbon poszukiwany jest nie tylko kolejny prezes - do spółki wkroczyła również warszawska prokuratura, która sprawdza, czy w poprzednich latach nie doszło tam do nieprawidłowości w zarządzaniu.
Prokuratorzy wkroczyli ze śledztwem
Teraz okazuje się, że ugrzęźnięcie polskiej spółki mogło mieć przyczynę w nieprawidłowym zarządzaniu. Jak podaje „Rzeczpospolita”, w Nano Carbon od lipca trwa śledztwo warszawskiej prokuratury w tej sprawie. Dziennikowi udało się ustalić, że nieprawidłowości dotyczą m.in. usług doradczych w zakresie sprzedaży - grafenowej firmie tę usługę miała świadczyć... Polska Grupa Uzdrowisk.
– Zarząd Nano Carbon w czerwcu 2018 r. złożył zawiadomienie o możliwych nieprawidłowościach w działalności firmy w poprzednich latach. Od lipca śledztwo w tej sprawie prowadzi warszawska prokuratura. Śledczy badają, czy w latach 2013–2018 w spółce mogło dojść do nadużycia udzielonych uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez osoby zajmujące się sprawami majątkowymi poprzez zawieranie niekorzystnych umów i podejmowanie decyzji dotyczących działalności firmy – pisze „Rz”.
Poszukiwania nowego prezesa
Zbigniew Mularzuk, który był prezesem Nano Carbon do 2016 r. jest przekonany, że spółka za jego kadencji działała prawidłowo. – Nie ma mowy o żadnych nieprawidłowościach. Wręcz przeciwnie, wszystko szło bardzo dobrze. Technologia grafenowa była o krok od wdrożenia. Spółka miała duże szanse na rozwój – zapewnia w rozmowie z dziennikiem.
Po Mularzuku w zarządzie spółki dochodziło do wielu zmian. Obecny szef Nano Carbon i jedyny członek zarządu firmy, Andrzej Włodarczyk, właśnie zapowiedział rezygnację z pełnionej funkcji. W związku z tym w spółce rozpoczęto poszukiwania nowego prezesa.