Tylko 12 tysięcy za mieszkanie. „Superokazje” na rynku nieruchomości mogą się okazać pułapką

Mariusz Janik
12 tysięcy złotych za 32 metry kwadratowe mieszkania w Łodzi? Niewątpliwie, każdemu z nas powinna się zapalić lampka alarmowa. Ale takie ogłoszenia naprawdę się zdarzają – najatrakcyjniejsze z 10 największych miast w Polsce pozbierali analitycy z portalu domiporta.pl.
W Łodzi nie brak zdewastowanych kamienic, które są przeznaczone do rozbiórki lub gruntownej rewitalizacji. Nic dziwnego, że ceny w takich obiektach mogą być zaskakująco niskie. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
Lista zawiera zaskakujące i smakowite okazje: 12 tysięcy złotych za lokal w Łodzi to oczywiście ta najbardziej uderzająca, która ten specyficzny ranking otwiera. Dalej jest już znacznie drożej, ale – jak na realia polskiego rynku nieruchomości – wciąż atrakcyjnie. W Bydgoszczy trafił się lokal 19 m kw. za 59 tys. zł, w Warszawie – 20 m kw. za 60 tys. zł, w Krakowie 17-metrowe minimieszkanie można kupić za 65 tys. zł.

W Poznaniu, Szczecinie i Gdańsku najatrakcyjniejsze oferty dotyczyły całkiem sporych lokali – 48, 67 i 52 m kw. Odpowiednio należałoby za nie zapłacić 71, prawie 81 i 93 tys. złotych. W Lublinie, Katowicach i Wrocławiu metraże są mniejsze, ale ceny wyższe: 85 tys. zł (23 m kw.), 90,5 tys. zł (36 m kw.) i 100 tys. zł (15 m kw.).


Nic nie dzieje się przypadkiem
Analitycy nie ukrywają, że te okazje są nieprzypadkowe. – Tak niska kwota wynika najprawdopodobniej ze standardu lokalu – piszą o rekordziście z Łodzi. – Mieszkanie znajduje się w starej kamienicy, a wnętrze ogrzewane jest za pomocą pieca kaflowego – dorzucają. Zapewne niewiele lepiej wygląda sytuacja w innych obiektach.

Oczywiście, jak przestrzegają eksperci domiporta.pl, te niskie ceny mogą być zwykłą, trywialną pomyłką osoby, która przygotowywała ogłoszenie i np. „połknęła” zero. Mogą być to też ceny, których nikt nie ma zamiaru przestrzegać – rzucone by zwrócić uwagę. Można przypuszczać, że część takich lokali to mieszkania odziedziczone, wymagające remontu, lokale w TBS czy licytowane przez komornika. Tak czy inaczej, trzeba do nich podchodzić z olbrzymią dozą ostrożności.