Powiew absurdu. Nowy pomysł PiS na prezent dla wyborców pojawił się w Białymstoku

Mariusz Janik
Politycy PiS z Białegostoku wpadli na specyficzny sposób walki z bezrobociem: chcą zafundować miejscowym bezrobotnym darmową komunikację miejską. Ich przeciwnicy chwycili się za głowy, ale sama koncepcja pokazuje, jak wiele jeszcze można rozdać przed zbliżającymi się wyborami.
Radni PiS w Białymstoku proponują, by bezrobotni mogli jeździć autobusami za darmo. Dzięki temu będą mogli dotrzeć na rozmowę kwalifikacyjną. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Radni PiS wydają się być zadowoleni z koncepcji. – Wprowadzenie takich darmowych przejazdów stymulowałoby wzrost zatrudnienia – dowodzi lokalny polityk partii rządzącej, Henryk Dębowski. – Osoby poszukujące pracy mogłyby za darmo dojechać na ewentualne rozmowy kwalifikacyjne – cytuje go „Kurier Poranny”.

Pomysł nie przepadnie
Lokalne media podkreślają determinację radnych PiS w próbach wręczenia komuś darmowych biletów – w pierwszym podejściu padło na uczniów szkół średnich, wniosek upadł jednak w radzie miasta.

– Może niech zaproponują jeszcze darmowe przejazdy dla posiadaczy psów i kotów – ironizował polityk Koalicji Obywatelskiej, Marcin Moskwa. – W poprzedniej kadencji mieli większość, mogli wprowadzać, co chcieli – podsumowuje. Co jednak nie znaczy, że koledzy z jego ugrupowania nie wzięli sobie tego pomysłu do serca: Koalicja ma zamiar zastanowić się nad specjalnymi biletami dla osób o trudnej sytuacji materialnej.