Wpadka popularnego serwisu. Udostępnili na Facebooku dane dowodów osobistych klientów

Arkadiusz Przybysz
Przeglądasz sobie Facebooka, a tam zdjęcie twojego dowodu osobistego. Taka historia może spotkać wielu użytkowników serwisu booking.com. To wszystko przez algorytm, który automatycznie tworzy reklamy.
Dane z dowodu osobistego mogą się znaleźć w najbardziej niespodziewanych miejscach Andrzej Bogacz / Agencja Gazeta
Tworzenie tego typu treści to nudne zadanie. Dlatego wiele firm stosuje narzędzia, które umożliwią jego zautomatyzowanie. W ten sposób można zaoszczędzić czas i pieniądze potrzebne na zatrudnienie pracownika.

Z takich metod korzysta również serwis booking.com. Reklamy tworzone są tam na podstawie informacji udostępnionych przez hotele. W nich znajdują się między innymi zdjęcia obiektów oraz informacje o cenach pokoi.

Dowód osobisty zobaczysz na Facebooku
Jak się okazuje, w reklamach znalazły się także zdjęcia dowodów osobistych. O sprawie poinformował serwis niebezpiecznik.pl na swojej facebookowej stronie. Z tą różnicą, że w oryginalnej reklamie dane nie były w żaden sposób zanonimizowane. Problem dotyczy również osób z Polski. Problem spowodowany jest faktem, że zdjęcia do reklamy pobierane są automatycznie z sieciowych katalogów, udostępnionych przez hotele. A niektóre z nich w tych samych katalogach trzymają skany dokumentów osób, które skorzystały z usług obiektu. Algorytm nie sprawdza w żaden sposób, jakie zdjęcia dodawane są do reklam.


Co więcej, nie ma problemów, by do niektórych danych dostać się poprzez odpowiedniej frazy w Google. Tutaj również dane osobowe nie są w żaden sposób zanonimizowane. Trudno jednak powiedzieć, jak bardzo aktualne są udostępnione dokumenty.

Serwis Booking do momentu publikacji tekstu nie odniósł się do problemów z reklamami.

Uważaj, kto chce skserować twój dowód
Kserowanie, skanowanie czy po prostu przekazywanie obcym osobom dowodu osobistego staje się niestety coraz częstszą praktyką. Banki, hotele czy nawet siłownie potrafią poprosić nas o pozostawienie czy też wysłanie dokumentu. Banki czy znany serwis aukcyjny potrafią poprosić nawet o przesłanie skanu dowodu mailem.

To ostatnie miało zostać ukrócone przez UODO, jednak jak na razie nie słychać, by odpowiednie przepisy zostały szybko wprowadzone w życie. Mnożą się bowiem przypadki „gubienia” takich kopii przez firmy, które je sporządziły, a także potencjalnych wyłudzeń u innych przestępstw dokonanych przy użyciu kopii.

Na podstawie danych ze skanu dowodu można bez większego problemu wyrobić tzw. dowód kolekcjonerski. Ten z kolei może posłużyć do wyrobienia duplikatu karty SIM właściciela dowodu i wyczyszczenia mu konta bankowego.