Krakowskie apartamenty z widokiem na... sąsiada. Architekt płakał, jak projektował

Patrycja Wszeborowska
W poszukiwaniu nowego lokum tuż obok metrażu, okolicy czy dostępności komunikacji miejskiej dla wielu dość ważnym aspektem jest również roztaczający się z okna widok. W końcu zdecydowanie przyjemniej wyglądać na pełen drzew park niż na brzydkie osiedle. Jednak w porównaniu z apartamentami przy al. Grottgera w Krakowie, oglądanie z okna betonowych bloków urasta do rangi rarytasu. Bowiem mieszkańcy krakowskiego budynku mogą z okna obejrzeć jedynie balkon sąsiada. I to z niekomfortowo bliskiej perspektywy.
Wspaniałe apartamenty z widokiem na... sąsiada. investmap.pl, Fot. Damian Daraż
Balkon z widokiem na sąsiada
Budynek przy al. Artura Grottgera, położony w cichej okolicy w pobliżu parku i blisko starówki, został zaprojektowany przez architektów z pracowni Ingarden&Ewy Architekci. W obiekcie o nieregularnym kształcie umieszczono mieszkania o powierzchni wynoszącej od 42 do 96 m kw. z jednym, dwoma bądź trzeba pokojami.

Brzmi jak wymarzona miejscówka? Niekoniecznie. Budynek, oprócz osobliwego kształtu, ma dość dziwaczny sposób ułożenia balkonów, na co zwrócił uwagę portal whitemad.pl. W szczelinach między ścianami budynku deweloper zmieścił okna i balkony, które znajdują się vis-à-vis okien i balkonów sąsiadów z naprzeciwka. Bardzo bliskiego naprzeciwka.

– Wnęki z jednej strony mają doświetlać wnętrze, jednak są one na tyle małe, że światła może nie być wystarczająco dużo. Dodatkowo bliskość okien sprawia, że stojąc na balkonie można sobie podać rękę z osobą stojącą w sąsiednim oknie – podsumowuje portal.