Afera wokół Okęcia. Lotnisko miało zawrzeć wartą ponad 700 mln zł umowę z naruszeniem zasad
Postępowanie w sprawie wyłonienia najemcy sklepów bezcłowych na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie miało się toczyć z naruszeniem standardów i przy prawdopodobnym „ustawianiu” postępowania pod jednego z uczestników. Portal Business Insider drobiazgowo odtworzył wydarzenia sprzed roku, które dziś doprowadziły do konfliktu między lotniskiem a jednym z potencjalnych chętnych.
Ostatecznie wygrała ta druga i – jak sugeruje BI – nie odbyło się to „czysto”. Oferta Baltony miała wpłynąć aż sześć dni po złożeniu oferty LTR i miała być zaledwie kilkanaście tysięcy zł korzystniejsza niż oferta LTR (przy całej wartości kontraktu sięgającej 710 mln zł za 9-letni najem powierzchni). W obu ofertach oszacowano też potencjalną sprzedaż na tej powierzchni na identyczną kwotę w perspektywie wspomnianych 9 lat.
Baltona zwycięża
Mimo wątpliwości, jakie rodzi ta sytuacja (a BI dowodzi też, że między menedżerami PPL i Baltony dochodziło w tym czasie do regularnych kontaktów), postępowanie zostało rozstrzygnięte na korzyść Baltony.
– Zachowanie PPL może zaszkodzić pożytkowi publicznemu – komentuje Marcin Waszak, koordynator Paktu Uczciwości z forumIdei Fundacji im. Stefana Batorego. – Mam tu na myśli m.in. problemy z dostępem pasażerów do usług i towarów oferowanych na lotnisku przez najemców, które mogą być konsekwencją niejasności prawnych przy zawieraniu umowy i wynikających z tego procesów sądowych – kwituje. Dodatkowo, sprawa łamie zaufanie do publicznych zamawiających.