Telenowela w ministerstwie finansów. "W PiS wszyscy mają dość Czerwińskiej". Jednak dymisja?

Arkadiusz Przybysz
Minister Finansów Teresa Czerwińska nie chce być księgową premiera i dlatego odejdzie z rządu? Zdaniem polityków partii rządzącej, spór o wydatki na "Piątkę Kaczyńskiego" urósł na tyle, że może stać się problemem w nadchodzących wyborach.
Informacje o dymisji Teresy Czerwińskiej pojawiają się ostatnio w mediach Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- W PiS wszyscy mają dość Czerwińskiej. Nie znam nikogo, kto by jej bronił. Wydawała się lojalną, spokojną kobietą, dlatego została ministrem, ale dziś tego żałujemy - mówi anonimowy polityk Zjednoczonej Prawicy, cytowany przez tygodnik Newsweek.

Zdaniem jego dziennikarzy dymisja minister finansów nastąpić ma w ciągu kilku tygodni. Najprawdopodobniej jeszcze w kwietniu, by móc wykorzystać "rekonstrukcję rządu" w kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Na miejsce Czerwińskiej trafić ma Leszek Skiba, dotychczasowy podsekretarz stanu. Dotychczas spekulowano, że na czele resortu stanie sam premier Mateusz Morawiecki.


Przesadzone pogłoski o dymisji?
"Pogłoski o mojej dymisji są mocno przesadzone. Premier zabrał głos, wszystko zostało powiedziane" - mówiła Czerwińska jeszcze w zeszłym tygodniu. Była to jej pierwsza wypowiedź od czasu pojawienia się medialnych pogłosek o jej możliwej rezygnacji.

Do informacji dotyczących rzekomej prośby minister Czerwińskiej dotarł serwis wpolityce.pl. Miała ona podać się do dymisji kilka dni po tym, jak prezes Prawa i Sprawiedliwości ogłosił nowy, przedwyborczy program gospodarczy.

Pierwszy punkt wspomnianego programu to 500+ od pierwszego dziecka. Kaczyński zapowiedział również pomoc młodym ludziom, „wchodzącym w życie” i rozpoczynającym swoją karierę zawodową. Obiecał im brak podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia.

Kłótnia z Jarosławem Kaczyńskim?
Według dziennikarzy Newsweeka, po ogłoszeniu tych obietnic doszło do ostrej rozmowy między minister a Jarosławem Kaczyńskim. Poszło o koszty tych obietnic, które szacowano na 40 mld zł. Czerwińska miała zagrozić, że albo pieniądze się znajdą, albo ona poda się do dymisji.

Czerwińskiej zależy na tym, by nie przekraczać tzw. reguły wydatkowej. Deficyt budżetu nie powinien przekraczać 2 proc.rocznego PKB. Jednak w obliczu weekendowej zapowiedzi premiera o zwiększeniu deficytu preferencje ministerstwa mogą przestać mieć znaczenie.

Informacjom szybko zaprzeczył rzecznik ministerstwa, jednak plotki nie ustawały. W wywiadzie dla telewizji Polsat News Jacek Sasin poruszył temat doniesień o dymisji Teresy Czerwińskiej. To, że szefowa resortu finansów od trzech tygodni nie pojawia się na posiedzeniach rządu, wytłumaczył jej chorobą i przebywaniem na L4.