Dla prezesa 174 tys. miesięcznie, 1000 osób na bruk. Zwolnienia w państwowym banku

Konrad Bagiński
"Maksymalnie" 950 osób straci pracę w Pekao, kolejne 620 będzie miało zmienione warunki zatrudnienia i trudno przypuszczać, że chodzi o awans. Zwolnienia rozpoczną się rychło i są częścią strategii zwanej przez bank "Siłą Żubra".
Bank Pekao: szykują się spore zwolnienia Fot. Kamila Kubat / Agencja Gazeta
Zarząd banku Pekao podjął uchwałę o zamiarze zwolnień grupowych i rozpoczęciu konsultacji ze związkami w tej sprawie. Zwolnienia grupowe obejmą wedle komunikatu "maksymalnie" 950 osób.

Bank Pekao, zwany często "żubrem" (bo ma to zwierzę w logo) jest częścią grupy PZU. Jest jedną z największych spółek na polskiej giełdzie, ale kontroluje go państwowy koncern ubezpieczeniowy.

Najwyższe stanowiska w banku są więc obsadzane według klucza partyjnego – obecnie prezesem Pekao jest Michał Krupiński, zaufany menedżer Jarosława Kaczyńskiego, często wizytujący siedzibę PiS na Nowogrodzkiej.


Bank na telefon
To właśnie Pekao miał również udzielić kredytu na budowę tzw. wież Kaczyńskiego. Nie jest to jedyna słynna inwestycja, jaka miała być kredytowana przez bank. Także bracia Karnowscy chcieli w Pekao wziąć kredyt na zakup Radia Zet, ale ich plany pokrzyżowała Agora.

W radzie nadzorczej banku Pekao zasiadają znajomi Beaty Szydło, zarabiając na tym nawet ćwierć miliona w półtora roku. Michał Krupiński w 2018 roku dostawał średnio 174 tys. miesięcznej pensji. To dość przeciętne zarobki, jak na prezesa banku, w sektorze całkowicie prywatnym pensje są o wiele większe.