Zablokują Warszawę, by zmusić rząd do zaprzestania prac nad ustawą. Strajk będzie trwał do odwołania

Arkadiusz Przybysz
Zdaniem organizatorów protestu taksówkarzy, poniedziałkowa blokada Warszawy będzie największą akcją w historii. Do stolicy znajdą się przedstawiciele branży z całej Polski. A na to może nałożyć się strajk nauczycieli.
Wiceprzewodniczący związku zawodowego taksówkarzy Artur Wnorowski przeciwko Uberowi protestował również w styczniu Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
W ciągu dwóch ostatnich lat przygotowano w sumie siedem kolejnych wersji nowelizacji ustawy o transporcie – żadna nie przypadła branży do gustu. Co więcej, zdarzało się, że pod obrady rządu trafiła wersja, której resort z nikim wcześniej nie próbował konsultować.

Podobnie jest z wersja ustawy aktualnie procedowaną przez rząd. Nie podoba się ona ani taksówkarzom, ani Uberowi. Ci pierwsi przyjadą w poniedziałek do Warszawy, by zmusić rząd do przyjęcia korzystnych dla nich przepisów.

Chodzi przede wszystkim o Ubera i inne usługi możliwe do realizowania bez licencji taxi. Mogliby oni działać legalnie, ale po spełnieniu istotnych warunków. Taksówkarze nie są zadowoleni z propozycji rządu i zamierzają dać temu upust.


Trzy postulaty taksówkarzy
Taksówkarska "Solidarność" wysunęła trzy postulaty. Po pierwsze chcą oni, by służby egzekwowały istniejące przepisy dotyczące transportu zarobkowego. Po drugie, jak już wspomniano chcą zaprzestania prac nad aktualną wersją ustawy i uchwalenia takiej, która będzie wspierała polskich taksówkarzy.

Taksówkarze prowadzą też zbiórkę pieniędzy, dzięki której pokryją koszty związane z protestem. Cel to 10 tys. zł. - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Protest został już zgłoszony i przyjęty przez stołeczny ratusz. Z pisma złożonego do urzędu wynika, że akcja rozpocznie się o 10.00 przed kancelarią premiera Mateusza Morawieckiego przy Al. Ujazdowskich.

Stamtąd taksówkarze ruszą pod Ministerstwo Sprawiedliwości i ambasadę USA (której głos liczy się odkąd amerykańska ambasada wstawiła się za Uberem). Później będzie można ich spotkać przed Ministerstwem Przedsiębiorczości i Technologii, skąd ruszą pod kancelarię premiera, gdzie protest ma zostać zakończony. Taksówkarze planują zakończyć go ok. 17.

Urząd miasta przygotował także objazdy linii autobusowych, które będą miały problemy z przejazdem podczas przejścia taksówkarzy.