Nawaleni do południa. Każdego ranka w Polsce sprzedaje się milion małpek
Jedyna kategoria na półce z alkoholami, to trunki w najmniejszych opakowaniach – nazywane powszechnie małpkami. Dla ekspertów to najgroźniejsza pokusa spychająca Polaków w alkoholizm: „setkę” można wypić szybko i bezboleśnie, w drodze na przystanek. Gdyby przyjąć, że wszystkie sprzedawane rano małpki są opróżniane w ten sposób, należałoby przyjąć, że nawet milion Polaków pojawia się w pracy na bani.
Butelek takiej objętości nie kupuje się na wieczorną imprezę, czy choćby samotne przesiadywanie przed telewizorem. To objętość przeznaczona niemal wyłącznie do spożycia „na miejscu”. – Kupują niemal wszystkie grupy społeczne, a zakup odbywa się w przekonaniu, że jest to sprawa błaha, drobna, niespecjalnie znacząca – podkreśla Kociankowski.
Na paragonie jedynie gorzała
Dokąd zatem płynie wódka? W gardła nasze. Aż 28 proc. zakupów małpek odbywa się rano. 600 tysięcy klientów może kupować „setki” nawet dwa razy dziennie. 94 proc. nie wydziwia – wiedzą, po co przyszli. Na 75 proc. paragonów jest tylko wódka, czasem klient dokupuje „popitkę” czy zakąskę. Sprzedawcy – pod kątem badania przepytano około 150 – wskazują pracowników fizycznych, ale też młodych mężczyzn i kobiety, a nawet... „panów na spacerze z psem”.
Setka nie wydaje nam się niebezpieczna, ani nie kojarzy się z alkoholizmem. Nie rzuca się w oczy, ani nie wywołuje niepokoju – jako potencjalnie niebezpieczna dla wykonywania naszych obowiązków zawodowych. – Małe formaty ułatwiają picie ciągłe – ostrzega na łamach gazety Krzysztof Brzózka, szef Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
O połowę mniej
Na badania firmy Synergion postanowił odpowiedzieć Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy. - Wyniki sprzedaży małych opakowań wódek są w rzeczywistości o połowę mniejsze niż wynika z szacunków Synergion: 1,4 mln opakowań wobec 3 mln (dziennie) oraz 510 mln opakowań wobec 1 mld (rocznie) - przekonuje ZP PPS w specjalnym oświadczeniu przesłanym do redakcji INNPoland.pl.
Związek powołuje się tu na dane CEDC za Nielsen - Panel Handlu Detalicznego. - Badaczy z Synergion niepokoi, że duża liczba zakupów małych opakowań wódek dokonuje się w dni
powszednie, w godzinach porannych. Ignorują jednak dane sprzedażowe, pokazujące, że najwięcej
transakcji małych opakowań ma miejsce pomiędzy godziną 16.00 a 18.00 4 , a dni tygodnia, w których odbywa się najwięcej transakcji, to piątek i sobota - czytamy w oświadczeniu.
Związek podkreśla też wagę działań podejmowanych przez branżę dla zapobiegania alkoholizmowi. Tak czy inaczej, PARPA chciałaby wrócić do pomysłu ministerstwa zdrowia, by zakazać sprzedaży alkoholu w opakowaniach poniżej 0,2 litra. Cóż, pytanie czy nie jest już za późno.