Pieniądze z OFE na prywatne konta. Premier Morawiecki ujawnił zmiany w systemie emerytalnym

Mariusz Janik
Wprowadzone 20 lat temu przez gabinet Jerzego Buzka Otwarte Fundusze Emerytalne miały być fundamentem naszych emerytur. To już w olbrzymiej mierze historia: rząd Mateusza Morawieckiego przedstawił dziś własną koncepcję. Zgodnie z nią 162 miliardy złotych z naszych kont w OFE, trafi na nasze prywatne, indywidualne konta emerytalne. Co dalej, zależeć będzie od właściciela konta.
Gabinet Mateusza Morawieckiego chce wszystkie środki z OFE przekazać na IKE. Fundusze zamieniłyby się w fundusze inwestycyjne. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Właściciele kont – i przelanych na nie środków – będą mieli możliwość przekazania ich do ZUS, ewentualnie pozostawienia na IKE. – Środki te będą w 100 proc. prywatne i dziedziczone – dowodził szef rządu na poniedziałkowej konferencji prasowej. – Polacy będą mieli wolny wybór, gdzie ulokować te środki: czy na IKE, czy przesunąć do ZUS. To nie jest decyzja rządu i państwa – dowodził.

– Zakładamy, że Polacy chcą je zostawić na IKE na swoich prywatnych kontach – skwitował. Inna sprawa, że przeniesienie pieniędzy do IKE będzie obciążone opłatą przekształceniową, wysokości 15 proc. zgromadzonych środków. Ma to tworzyć równowagę: skoro emerytury z ZUS są opodatkowane, to brak obciążenia środków z IKE byłby preferencją na rzecz tej drugiej formy oszczędzania na starość.


System ma być oparty ponownie na trzech filarach. Pierwszym będzie ZUS. Drugim pracownicze plany kapitałowe. Trzecim będą OFE, przekształcone w fundusze inwestycyjne. – Chodzi o takie przekształcenie OFE, żeby nikt już nigdy w przyszłości nie mógł sięgnąć po te środki, które od 1999 r. często były uważane za środki na de facto indywidualnych rachunkach obywateli – dodał Morawiecki.

Jak stwierdził, to „niezbędny krok w kierunku uporządkowania systemu emerytalnego, jego większej transparentności, żeby przyszli emeryci mieli pewność”. Pieniądze z IKE mają być dostępne po osiągnięciu wieku emerytalnego.