Twórcy największej polskiej kopalni kryptowalut zatrzymani. Zbudowali ją w zaskakującym miejscu

Konrad Bagiński
Największa w Polsce kopalnia kryptowalut okazała się swego rodzaju piramidą. Jej twórcy mamili inwestorów wizją niebotycznych zysków, udało im się wyłudzić ok. 4,5 mln złotych. Przy okazji okazało się, że kopalnię kryptowalut umieścili w starej hali spawalni FSO w Warszawie.
Twórcy największej polskiej kopalni kryptowalut zatrzymani - mieli oszukiwać inwestorów Foto: pxhere.com
Twórcy największej polskiej kopalni zostali zatrzymani. To trzech mężczyzn – Dominik H., Piotr W. oraz Marcin K. Samo kopanie kryptowalut nie jest oczywiście karalne – mężczyźni mieli oszukiwać swoich inwestorów.

Z komunikatów prokuratury wynika, iż zbierali pieniądze na rozwój biznesu, nieco podkręcając jego rentowność. Do tzw. kopania kryptowalut używa się po prostu komputerów wykonujących skomplikowane operacje.

Zatrzymani wprowadzali pokrzywdzonych w błąd, co do faktycznych możliwości wytwarzania tak zwanego "urobku". Nad wytwarzaniem cyfrowej waluty pracowało mniej urządzeń, niż wynikało to z zawartych przez nich umów. Na dodatek ponoć nie dzielili się sprawiedliwie pieniędzmi.


Prokuratura zarzuca im też, że część pieniędzy od inwestorów przeznaczyli na inne cele, niż zakup urządzeń do kopania walut. Łącznie mieli nie rozliczyć się z 4,5 miliona złotych.

Spora grupa inwestorów
Jak wyjaśnia prokuratura, działalność kopalni polegała na "wydobyciu kryptowalut", czyli udostępnieniu mocy obliczeniowej i tworzeniu łańcuchów blockchain. Urządzenia pracujące w starej hali FSO były w znacznej części samodzielnie konstruowane przez podejrzanych, którzy "dysponują znaczną wiedzą informatyczną w tym zakresie".

Kopalnia wydobywała Ethereum i Bitcoiny. Jak wynika z ustaleń śledczych, była to jak dotąd największa ujawniona tego typu serwerownia w Polsce. Same regały z maszynami obliczeniowymi w jednej tylko lokalizacji w hali FSO w Warszawie zajmowały powierzchnię o rozmiarach ponad 3000 m2. Łącznie na terenie hali FSO "kopało" około 3000 maszyn różnego typu.

Na podstawie zabezpieczonych w sprawie dowodów ustalono, że łącznie podejrzani pozyskali około 860 klientów, którzy zainwestowali środki na zakup koparek i ich eksploatację. Ich zyskiem miał być wytworzony przez maszyny urobek, czyli kryptowaluty.

Ostatnio wyszło na jaw, że nad własną kryptowalutą pracuje też Facebook.