Polacy w delegacji. To badanie pokazuje, ile wydajemy na podróże służbowe
Niektórzy unikają ich jak ognia, inni chętnie się na nie wybierają. Podróże służbowe, bo o nich mowa, w wielu przypadkach są ogromną stratą czasu i pieniędzy, co potwierdza najnowszy raport na temat podróży służbowych polskich pracowników, opracowany przez SW Research na zlecenie firmy Hotailors.
Choć pracownicy zazwyczaj lubią delegacje - jest to w końcu odskocznia od biurowej rutyny - to koniec końców w wielu przypadkach generują one dużo stresu. Jak wykazało badanie dla Hotailors, firmy zajmującej się ułatwianiem przedsiębiorstwom organizowania i rozliczania podróży służbowych, wyjazdy są wyzwaniem zarówno dla pracowników, jak i pracodawców.
Wydatki na podróże służbowe są ogromne. Jak czytamy w raporcie, wyjazd jednego pracownika poza granice naszego kontynentu zazwyczaj kosztuje firmę 16 702 zł. Wliczają się w to koszty podróży samolotem oraz sześć nocy spędzonych w hotelu. Zdecydowanie tańsza okazuje się Europa - 4 109 zł za trzy noce w hotelu i przelot. Za delegacje w granicach naszego kraju (licząc koszty podróży pociągiem i jedną noc w hotelu) pracodawcy płacą zwykle 619 zł.
Jednak wyjazdy służbowe mogłyby być o wiele tańsze, a konkretnie, jak wykazał raport, o 30 proc. Tymczasem wychodzą drożej, gdyż ponad połowa pracowników nie zna zasad organizacji wyjazdów służbowych w swojej firmie. Z tego powodu ich delegacje są droższe, a organizacja wyjazdów zajmuje 20 proc. czasu więcej.
Badanie wykazało bowiem, że organizacja formalności związanych z podróżą zajmuje przeciętnie ok. trzech godzin. To oznacza, że pracownik planujący wyjazd jest wyłączony z codziennych służbowych zadań na mniej więcej jedną trzecią dnia pracy. A to oznacza straty dla firmy.
Z punktu widzenia pracownika
Pracownicy z kolei, choć lubią delegacje i uważają je za czynnik podnoszący atrakcyjność danej pracy, tracą nieco entuzjazm, gdy przychodzi do organizacji podróży. Największym problemem okazuje się planowanie wyjazdu, potrzeba pokrywania wydatków w całości z własnej kieszeni, a także rozliczanie ich po powrocie.
Ci, którzy z kolei jeżdżą w delegacje często i intensywnie, doznają syndromu „zmęczenia podróżami służbowymi”. Wyjazdy stają się dla nich tak dużym źródłem stresu, że poszukują zastępstw czy nawet biorą zwolnienia lekarskie, byleby nie wyjeżdżać.
– Piwo nad basenem to często jedyne, na co mogę sobie pozwolić po całym dniu pracy w delegacji – przyznał w rozmowie z INNPoland.pl Michał, 29-letni inżynier, który na wyjazdach służbowych spędza czasami większą część miesiąca.
Rozwiązaniem są technologie
Z pomocą przychodzi firma Hotailors. Za pomocą platformy Hotailors wszyscy pracownicy mogą rezerwować wyjazdy w ramach przysługujących im limitów, natomiast firma otrzymuje jedną zbiorczą fakturę. Ułatwia to również organizację podróży służbowych dla pracowników zewnętrznych.