Ojciec Rydzyk ma powody do zmartwień. Ujawniono najnowsze wyniki oglądalności TV Trwam

Marcin Długosz
Telewizja Trwam o. Rydzyka zanotowała duży spadek w rankingu oglądalności. Polacy coraz częściej wybierają inne kanały. Wprawdzie rząd zapewnił redemptoryście w ostatnich latach solidną linię finansowania, ale jego telewizję już mało kto włącza.
Telewizja Trwam o. Rydzyka zanotowała w zeszłym roku zauważalny spadek oglądalności. Spadła w rankingu z 30. miejsca na 45. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Oglądalność TV Trwam
O sytuacji pisze Press, powołując się na opracowanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ta, posiłkując się danymi Nielsena, poinformowała, że w 2018 r. Telewizja Trwam zajęła dopiero 45. miejsce w zestawieniu najchętniej oglądanych kanałów telewizyjnych. W 2017 r. zajmowała 30. pozycję.

To oznacza, że w ujęciu rok do roku, udział TV Trwam spadł z 0,52 proc. do 0,36 proc. Średnia dobowa widownia kanału to 23 tys. widzów, o ponad 10 tys. mniej niż rok wcześniej.

Jak zarabia TV Trwam?
Niewykluczone, że sama zainteresowana - TV Trwam, wzorem wcześniej TVP uzna wyniki Nielsena za nic nie warte i pokaże swoje. Tak stało się ostatnio, gdy w wywiadzie dla "Do Rzeczy", Lidii Kochanowicz, szefowej finansów fundacji Lux Veritas, wyszło, że miesięcznie TV Trwam ogląda nawet 10 mln osób, a dziennie - 3,4 mln widzów. Wobec - przypomnijmy, 23 tys. wg Nielsena.


Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, niższa oglądalność to mniejsze wpływy reklamowe. Choć tym TV Trwam przejmuje się w mniejszym stopniu, bo obok wpływów reklamowych, telewizja finansowana jest z niemałych datków widzów w wysokości 29 mln zł, o czym szerzej pisaliśmy w INNPoland.pl. Zostaje dość, by wypłacić niemałe pensje pracownikom.

Poza tym rząd odkręcił finansowy kurek do Torunia. Przypomnijmy, od początku obecnej kadencji do podmiotów powiązanych z o. Rydzykiem, trafiło ponad 80 mln zł.