Wyborcy PiS wiedzą, że rząd wydaje za dużo i zadłuża kraj. Ale chcą dostawać jeszcze więcej
Większość Polaków (87 proc.) ma poczucie, że koszty życia w Polsce w ciągu ostatniego roku wzrosły. Niewiele mniej (71 proc.) jest zdania, że polski rząd obecnie wydaje za dużo i niepotrzebnie zadłuża Polskę. Widzą to zarówno wyborcy PO i N, jak i PiS. Różnica jest jedna: fani partii rządzącej chcą, by rząd wydawał na nich jeszcze więcej, niż do tej pory.
Jeśli chodzi o wzrost cen, ponad połowa Polaków (54 proc.) uważa, że ceny produktów i usług w Polsce bardzo wzrosły w ciągu ostatniego roku, a 33 proc., że wzrosły trochę. O wzroście kosztów życia jest przekonana zdecydowana większość Polaków (87 proc.). Tylko 8 proc. badanych uważa, że ceny produktów i usług zmniejszyły się, a 5 proc., że się nie zmieniły.
Poczucie, że koszty życia wzrosły (trochę lub bardzo), w podobnym stopniu mają zarówno sympatycy Prawa i Sprawiedliwości, jak również Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej (87 proc. kontra 88 proc.). Warto pamiętać, że na tle innych krajów UE i tak jesteśmy krajem tanim.
Polska żyje na kredyt
Prawie trzy czwarte Polaków (71 proc.) uważa, że rząd wydaje za dużo i niepotrzebnie zadłuża Polskę, a 22 proc. jest zdania, że wydatki rządu są w sam raz. Odpowiedź na to pytanie pokazała, jak bardzo różnią się elektoraty partii rządzącej i opozycji.
Podczas gdy zdecydowana większość sympatyków PO i Nowoczesnej (86 proc.) jest zdania, że rząd wydaje za dużo i niepotrzebnie zadłuża Polskę, wśród sympatyków PiS pogląd ten podziela 53 proc., a 40 proc. uważa, że rząd wydaje za mało i za bardzo oszczędza.
Większość Polaków (87 proc.) ma poczucie, że koszty życia w Polsce w ciągu ostatniego roku wzrosły. Ponadto większość (71 proc.) jest zdania, że polski rząd obecnie wydaje za dużo i niepotrzebnie zadłuża Polskę.•Foto: Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Zwolennicy dwóch głównych bloków politycznych są również mocno podzieleni w kwestii redukcji zadłużenia i zmniejszania wydatków socjalnych.
Większość zwolenników PO i Nowoczesnej (75 proc.) uważa, że rząd powinien redukować zadłużenie i zmniejszać wydatki socjalne typu 500 plus, wyprawka plus lub dodatkowa emerytura, podczas gdy pogląd ten podziela jedynie 34 proc. sympatyków PiS. Wśród wszystkich badanych opowiada się za tym 51 proc. Polaków, 13 proc. uważa, że rząd nie powinien przejmować się zadłużeniem i zwiększać wydatki socjalne, a 36 proc. nie ma zdania na ten temat.
Co ciekawe, podobne postawy wyborców PiS widać w życiu codziennym – według badania cechuje ich chęć wydawania wszystkiego, co mają na koncie.
Co zrobić z nadwyżką?
Na pytanie „Co robisz w sytuacji, gdy dobrze Ci się powodzi i zarabiasz więcej niż się spodziewałeś” ponad połowa Polaków (55 proc.) odpowiedziała, że stara się zaoszczędzić jak najwięcej na wypadek gorszej sytuacji w przyszłości, 19 proc. spłaca zaległe długi, 22 proc. wydaje wszystko na bieżące potrzeby, a tylko 2 proc. zaciąga nowe kredyty czy pożyczki, by wydawać jeszcze więcej.
Odpowiedzi na to pytanie uwidoczniły różnice w podejściu do życia między elektoratami dwóch głównych bloków politycznych. Sympatycy PO i Nowoczesnej myślą w takiej sytuacji nieco bardziej perspektywicznie niż sympatycy PiS (62 proc. kontra 51 proc.), oszczędzając na przyszłość. Z kolei elektorat partii rządzącej chętniej wydaje wszystko na bieżące potrzeby niż elektorat opozycji (27 proc. kontra 16 proc.).
W analogicznym pytaniu, ale dotyczącym lepszych niż się spodziewano dochodów państwa, ponad połowa Polaków (53 proc.) uważa, że rząd powinien spłacić zaległe zobowiązania, a 33 proc. - że zaoszczędzić jak najwięcej na wypadek gorszej sytuacji w przyszłości. Tylko 8 proc. uważa, że rząd powinien wydać wszystko na bieżące potrzeby, a 4 proc. jest zdania, że powinien zwiększyć zadłużenie, by wydawać jeszcze więcej. Odpowiedzi sympatyków PiS oraz PO i Nowoczesnej były dosyć zbliżone w tej kwestii.