IKEA i były pracownik w sądzie. Miał krytykować homoseksualizm, cytując Biblię

Patrycja Wszeborowska
IKEA zwolniła mężczyznę, który potępił wspieraną przez firmę akcję Miesiąca Dumy LGBT+, cytując fragmenty z Biblii. W imieniu zwolnionego pracownika wystąpił Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, składając pozew sądowy przeciw IKEI. Szwedzka firma podsumowała sprawę krótko - w jej szeregach nie ma miejsca na nietolerancję.
IKEA zwolniła pracownika za krytykę LGBT. Ten zwrócił się o pomoc do Instytutu Ordo Iuris i sprawa wylądowała w sądzie. 123rf.com
Cytował Biblię
Jak pisze „DoRzeczy”, Tomasz K. stracił pracę, ponieważ sprzeciwił się dołączeniu do obchodów Miesiąca Dumy LGBT, cytując potępiające homoseksualistów i sianie zgorszenia fragmenty Biblii.

Do udziału w akcji IKEA zachęcała wszystkich pracowników. W związku z tym w wewnętrznej wiadomości udostępniła im artykuł pt. „Włączenie LGBT+ jest obowiązkiem każdego z nas”. Mężczyzna skrytykował akcję, odnosząc się do swojej wiary i cytując fragmenty Starego i Nowego Testamentu.

Firma zwolniła pracownika, powołując się na swój wewnętrzny regulamin. „W ocenie Pracodawcy umieszczony przez Pana komentarz oraz Pana nastawienie i postawa naruszają zasady współżycia społecznego oraz stanowią przejaw braku szacunku oraz poszanowania odmienności osób o innej orientacji seksualnej” – napisano.


Pozew o dyskryminację
Mężczyzna zwrócił się do Instytutu Ordo Iuris, który zdecydował się wnieść przeciwko IKEI pozew sądowy w oparciu o „dyskryminację” i „różnicowanie” pracowników ze względu na wyznanie”.

Na komentarz polskiego oddziału szwedzkiej firmy nie trzeba było długo czekać. Jak podkreśla w oświadczeniu Katarzyna Broniarek, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej IKEA, firma zazwyczaj nie komentuje spraw personalnych, do których należy kwestia rozwiązania stosunku pracy z Tomaszem K.

– Zapewniamy, że podstawą naszej kultury korporacyjnej jest wolność poglądów, tolerancja i szacunek dla każdego pracownika. Natomiast w przypadku gdy istnieje chociażby ryzyko naruszenia dóbr lub godności osobistej innych pracowników podejmujemy działania, zawsze zgodnie z prawem pracy i naszymi wartościami. We wspomnianym w piśmie przypadku, w naszej ocenie, taka właśnie sytuacja miała miejsce – czytamy.