Euforia, upokorzenie, wypłata. Beata Szydło zarobi dwa razy więcej, niż Kaczyński i Morawiecki
Wkrótce minie pierwszy miesiąc pracy nowych eurodeputowanych. Wśród nich jest oczywiście Beata Szydło, która najpierw pobiła rekord poparcia w Polsce, ale potem zaliczyła dwie spektakularne porażki. Rychło powinna jednak dostać pierwszą pensję w euro. Jej wysokość robi wrażenie.
Dwukrotnie przegrała wybór na przewodniczącą komisji spraw społecznych i zatrudnienia. Warto przypomnieć, że przegrała sama ze sobą, bo nie było innych kandydatów na to stanowisko. W głosowaniach przegrała raz 21 do 27, a drugi raz 19 do 34.
– Odrzucenie kandydatury Beaty Szydło na szefową unijnej komisji ds. zatrudnienia to złamanie zawartych porozumień; b. premier zapłaciła za to, że jest przedstawicielką katolickiego kraju i uznaje chrześcijańskie wartości – ocenił Jarosław Kaczyński w rozmowie z PAP.
Głos – już po feralnym dla siebie głosowaniu – zabrała także Beata Szydło. Powoływała się na wartości europejskie, które rzekomo wyznaje.
– Jestem być może jedną z niewielu osób na tej sali, dla której wartości, te prawdziwe wartości europejskie, które tworzą naszą wspólnotę i z których nasza wspólnota wyrosła, są bardzo ważne. Zawsze w swojej pracy, czy to będąc premierem RP, czy pełniąc funkcję w lokalnych władzach w mojej gminie, czy będąc posłem na Sejm RP, czy też będąc tu w PE, kiedy miałam zaszczyt reprezentować w debacie mój kraj, Polskę, zawsze na sercu leżały mi te wartości – oceniła była premier.
Wartości wartościami, pensja robi wrażenie
Być może czas zaleczy rany, na pewno pomoże w tym wysoka pensja, jaką powinna na dniach dostać. Ile zarobi? Dużo więcej niż w tym samym czasie zarobi prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki razem wzięci – donosi serwis Superbiz.
Podstawowa pensja Beaty Szydło to, już po odjęciu podatku, prawie 27 tys. złotych. Dodatkowo dostanie też 304 euro na utrzymanie każdego dnia, gdy będzie w Parlamencie. Średnio europosłowie „zaliczają” w miesiącu 16 takich dni, a więc dostają miesięczny zasiłek ok. 4,8 tys. euro (ponad 20 tys. złotych). Do tego jeszcze ponad 4 tys. euro (ok. 17 tys. złotych) na wydatki ogólne lub biurowe.
Wychodzi więc na to, że za swój pierwszy miesiąc w Brukseli była premier Szydło zarobi… 64 tys. złotych. Premier Morawiecki w tym czasie zarobi niecałe 15 tys. złotych (wynagrodzenie zasadnicze i dodatek funkcyjny), a Jarosław Kaczyński ok. 18 tys. złotych (dieta parlamentarna, uposażenie poselskie i emerytura). Oznacza to, że Beata Szydło za miesiąc pracy jako europosłanka dostaje niemal tyle, co prezes PiS i premier RP łącznie za dwa miesiące pracy – podsumowuje Superbiz.