Umowy leasingowe pod lupą fiskusa. Wystarczy drobna zmiana, by podwyższyć raty

Patrycja Wszeborowska
Przedsiębiorcy, którzy zawarli umowę leasingową przez 1 stycznia 2019 roku, muszą uważać. Wystarczy drobna, acz ważna zmiana w umowie, np. skrócenie harmonogramu płatności rat, by stracili prawo do korzystniejszego rozliczania leasingu.
Umowy leasingowe zawarte w zeszłym roku mogą zacząć być rozliczane na nowych zasadach. Wystarczy drobna zmiana Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Kiedy stare przepisy zmieniają się w nowe
Wszystko przez zmiany dotyczące kosztów uzyskania przychodów, które weszły w życie z początkiem tego roku. Do umów zawartych jeszcze w zeszłym roku stosuje się dotychczasowe przepisy, lecz wystarczy, by nastąpiła „istotna modyfikacja treści stosunku prawnego łączącego strony”, jak np. wysokości opłat czy skrócenia bądź wydłużenia harmonogramu płatności rat, by w starej umowie zaczęły obowiązywać nowe prawa.

Jak zauważają eksperci ds. podatków w rozmowie z Monday News, przepisy te komplikują położenie przedsiębiorców i mogą efektywnie podwyższyć opodatkowanie ich działalności. Tym bardziej, że Krajowa Izba Skarbowa każdą, nawet pozornie drobną zmianę w umowie traktuje jako zmianę reżimu prawnego i każde podatnikom płacić więcej.


Według fiskusa taka chociażby zmiana harmonogramu płacenia rat leasingowych może przynieść korzyści podatkowe przedsiębiorcy. Np. firmy sezonowe, które nie korzystają z zaliczek uproszczonych, mogą obniżać wysokość zaliczek na podatek dochodowy w okresach, w których osiągają najwyższe obroty.

Zawsze można się odwołać
Od decyzji skarbówki zawsze można się odwoływać. Jednak pamiętajmy, że to wymaga czasu, a zanim dojdzie do rozstrzygnięcia sprawy, trzeba będzie się stosować do nowych zasad.

Nowe, ostrzejsze zasady rozliczania się z fiskusem obowiązują od tego roku. Zgodnie z nimi raty można rozliczać w kosztach uzyskania przychodu tylko do 150 tys. złotych. Nowelizacja jest dotkliwa nie tylko dla nabywców luksusowych samochodów. Z tego powodu firmy masowo leasingowały auta przed upływem zeszłego roku, by jeszcze "załapać się" na stare zasady.