Oto hulajnoga elektryczna od Audi. Jazda na niej to prawie jak surfowanie

Katarzyna Florencka
Elektryczne hulajnogi wzięły ulice polskich miast przebojem. Możliwe jednak, że już niedługo będą one wyglądać inaczej. Audi zapowiedziało, że pod koniec przyszłego roku wypuści na rynek własne urządzenie, łączące w sobie hulajnogę i… deskorolkę.
Zapowiedziane przez Audi urządzenie ma łączyć w sobie cechy elektrycznej hulajnogi i deskorolki. Inaczej rzecz ujmując, to hulajnoga z czterema kołami. Fot. mat. prasowe
Nowe urządzenie już na pierwszy rzut oka będzie się różnić od znanych już elektrycznych hulajnóg: zamiast dwóch kół będzie mieć ich cztery – co ma ułatwić jazdę po miejskich ulicach. Inny będzie też sposób sterowania urządzeniem: zamiast ustawić się przodem do kierunku jazdy, użytkownicy będą stać bokiem, trzymając się uchwytu tylko jedną ręką.

Niemiecka firma twierdzi, że jazda na jej urządzeniu przypominać będzie surfowanie. Zainteresowani będą mogli zweryfikować to pod koniec 2020 r., kiedy hulajnoga E-tron trafi na rynek. Przyjemność ta nie będzie jednak tania: urządzenie ma kosztować 2000 euro, czyli ponad 8,5 tys. zł.


Mandaty za jazdę elektrycznymi hulajnogami
Ogromna popularność elektrycznych hulajnóg zaskoczyła prawodawców – przepisy nie były przygotowane na pojawienie się tego typu urządzeń. Prowadzi to do sytuacji, w której za jazdę elektryczną hulajnogą po ścieżce rowerowej grozi nawet do 500 zł mandatu. Pomimo osiąganych przez nią prędkości, jest ona bowiem traktowana jako poruszanie się pieszo.

W Ministerstwie Infrastruktury trwają aktualnie prace nad przepisami regulującymi poruszanie się elektrycznymi hulajnogami, deskorolkami i innymi wynalazkami z silniczkiem.