Wielki chaos w PKP. Brakuje biletów, kursy są odwoływane, a pociągi przeładowane
Wydaje się, że takich problemów PKP Intercity jeszcze nie miał. Przewoźnikowi brakuje pociągów, bilety wyprzedają się błyskawicznie, a w wagonach siedzi człowiek na człowieku. Budowana w ostatnich latach wiarygodność rzetelnego przewoźnika, leci na łeb, na szyję.
– Rubrykę „Dostępność sprzedaży na pociągi krajowe” w zakładce „Komunikaty” na stronie internetowej PKP Intercity czyta się jak doniesienia z frontu walki – komentuje portal wnp.pl. Jak zauważa, skala zjawiska jest ogromna, gdyż informacje o wstrzymaniu sprzedaży biletów czy kursowaniu całych pociągów pojawiają się codziennie. Czasem przewoźnik odłącza od składu wagon dla osób niepełnosprawnych czy bufetowych.
PKP Intercity zauważa, że ma prawo do ograniczenia liczby sprzedawanych biletów. A robi to, ponieważ uruchamia zastępcze składy wagonowe, wprowadza korektę rozkładu jazdy i ma dużą frekwencję w wybranych pociągach. Równocześnie sprzedaż biletów na składy, które historycznie charakteryzowały się niską frekwencją, także zostały zawieszone z powodu niskiego zainteresowania.
Problemy PKP Intercity
Jak zauważyła „Gazeta Wyborcza”, głównym problemem przewoźnika jest przede wszystkim długoterminowy brak pociągów. Wagony szybko się starzeją – 90 proc. obecnych ma ponad 26 lat, 60 proc. pochodzi jeszcze z czasów PRL. Nowych pociągów – pendolino, flirtów i dartów – jest zaledwie po 20 sztuk.
– To, że wagon nie jest podstawiany w składzie, choć był zapowiadany, albo pasażer nie ma miejscówki na przejazd powoduje, że PKP Intercity traci wiarygodność jako rzetelny przewoźnik, budowaną w ostatnich latach – komentuje w rozmowie w wnp.pl Jakub Majewski, prezes zarządu fundacji ProKolej.
Pod koniec lipca problem z biletami przewoźnik tłumaczył kostrzyńskim festiwalem Pol'and'Rock, o czym pisaliśmy w INNPoland.pl. Aby obsłużyć dodatkowe połączenia i wzmocnić te rozkładowe w czasie festiwalu, PKP Intercity musiał okroić zestawienie części innych pociągów.