Płacimy coraz większy PIT. Oddaliśmy fiskusowi 11,5 mld zł więcej niż rok temu
Aż 102 miliardy złotych podatku PIT zebrały urzędy skarbowe za rok 2018. To o 13 proc. więcej, niż rok wcześniej. Co ciekawe – tylko ok. 2 - 3,5 proc. rodaków zakwalifikowało się do drugiego progu podatkowego i oddało państwu prawie jedną trzecią (32 proc.) swoich dochodów.
Rekordowa dopłata do podatku sięgnęła 74,5 mln zł i miała miejsce w województwie łódzkim, dla porównania rekord na Śląsku, to "zaledwie" 23,7 mln zł. Z kolei najwięcej fiskus oddał na Mazowszu pewnemu giełdowemu graczowi i było to ponad 88 mln zł.
Dla porównania za rok 2017 rok urzędy skarbowe zebrały 90,7 mld zł. Najwyższy wzrost kwoty odprowadzonego podatku odnotowano na Mazowszu – za 2017 rok mieszkańcy regionu zapłacili 21,3 mld zł podatku, a za ubiegły rok już 23,4 mld zł. – czyli 2,1 mld zł więcej. Jest to prawie jedna czwarta kwoty, jaką do państwowej kasy wpłacili wszyscy Polacy.
Inne regiony znacznie mniej zamożne
Regiony, w których mieszkańcy płacą najwyższe podatki, ale też zapewne najwięcej zarabiają, to: śląskie (11,5 mld zł), wielkopolskie (9,7 mld zł) i małopolskie (8,7 mld zł). Pokrywa się to z mapą największych przedsiębiorstw, a w nich - jak podaje GUS średnia pensja sięga już ponad 4,8 tys. zł. Najniższe daniny za ubiegły rok do państwowej kasy odprowadzili podatnicy z lubuskiego (1,04 mld zł), opolskiego (1,9 mld zł), świętokrzyskiego (2,1 mld zł) i podlaskiego (2,25 mld zł). na tych terenach też odnotowano najniższy wzrost wartości podatków.
W przyszłym roku prawdopodobnie wpływy z podatku PIT będą niższe. PiS planuje bowiem wprowadzenie obniżkę tej daniny z 18 do 17 procent. Choć skorzystają na niej pracownicy, znacznie stracą samorządy. Z powodu niższego podatku wiele polskich miast będzie musiało zrezygnować z ważnych inwestycji, wartych miliony złotych.