Klęska ważnego przetargu drogowego. Nikt nie chce dokończyć autostrady pod Częstochową

Konrad Bagiński
Każdy kierowca, który w ciągu przynajmniej ostatnich kilkunastu miesięcy musiał dojechać do Częstochowy od północy wie, że to dosłownie droga przez mękę. Kilkadziesiąt kilometrów zwężeń, bariery, dziury i potężne korki. Niestety - to się na razie nie zmieni. Do przetargu na dokończenie drogi nikt nie stanął.
GDDKiA nie dostała ani jednej oferty w przetargu na roboty mające zapewnić jeszcze w tym roku przejezdność autostradowej obwodnicy Częstochowy w ciągu autostrady A1. Foto: GDDKiA
Do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie zgłosiła się żadna firma, która zechciałaby dokończyć budowę autostradowej obwodnicy Częstochowy wzdłuż trasy A1. Dyrekcja zapowiada kolejny przetarg, z tym samym terminem wykonania prac – pisze Money.pl.

– Z powodu braku ofert, unieważniliśmy przetarg na kontynuację robót związanych z budową autostrady A1 na odcinku węzeł Rząsawa – węzeł Blachownia w zakresie oddania do ruchu ciągu głównego autostrady. Dlatego niezwłocznie podejmiemy działania mające na celu uruchomienie kolejnego postępowania, w trybie ustawy Prawo zamówień publicznych, w celu wyłonienia wykonawcy na realizację tych robót. Termin wykonania pozostaje niezmienny - 15 grudnia br." – pisze katowicki oddział GDDKiA w komunikacie.


Jak dużo zostało do zrobienia?
Przypomnijmy, że nie chodzi o kładzenie asfaltu, ale o dokończenie prac. Zakres przetargu obejmuje na przykład wytyczenie pasów i oznaczeń poziomych, ustawienie znaków, kratownic, słupków, barier, ekranów akustycznych, oświetlenia, przejść dla zwierząt i parę innych kwestii. Chodzi o odcinek o długości ok. 20 km.

Jednocześnie wydaje się dość wątpliwe, czy do kolejnego przetargu ktoś się jeszcze zgłosi. Na wykonanie tych robót jest około 3 miesięcy. I ten czas ucieka.

GDDKiA wydaje się tym nie przejmować, bo pisze w komunikacie, że "aktualnie prace wykonywane są na pełnym froncie, we wszystkich asortymentach". Opisuje też, co robią wykonawcy na budowanym odcinku autostrady.

Jak przypomina PAP, drożność autostradowej obwodnicy Częstochowy jest kluczowa dla skierowania tam ruchu z częstochowskiego odcinka DK1, którą obecnie odbywa się główny ruch tranzytowy w osi północ-południe. Wkrótce rozpocznie się bowiem remont przebiegającej przez miasto "jedynki".

Wcześniej (wiosną tego roku) z budowy została włoska firma Salini, która miała zbudować odcinek trasy S3 i fragment autostrady A1 - obwodnicę Częstochowy.

– Odstąpiliśmy od umowy, gdyż pomimo wielokrotnych wezwań Salini nie realizowało prac na S3 w okolicach Polkowic i na obwodnicy Częstochowy w ciągu autostrady A1 – powiedział Jan Krynicki, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Dobre drogi za 22 lata
Jak wyliczyła NIK, przy aktualnym tempie remontów i budowy nowych arterii, cała sieć dróg krajowych będzie w dobrym stanie dopiero za 22 lata - co określiła jako "nieakceptowalne".

- Dotyczy to dróg publicznych o najwyższej kategorii, a więc dróg najważniejszych w kraju, w tym stanowiących część transeuropejskiej sieci transportowej - podkreśliła NIK.

Izbie zabrakło rzetelnych danych dotyczących wykonanych remontów dróg, niejasny był też sposób doboru zadań związanych z przebudową i remontami. Według NIK, GDDKiA nie analizowała też efektywności wydatków na bieżące utrzymanie sieci dróg.