Prohibicja w Polsce postępuje. Spada liczba lokali, w których można kupić alkohol

Konrad Siwik
Samorządowa prohibicja działa skutecznie. Liczba sklepów i lokali gastronomicznych, w których można kupić alkohol, zmniejszyła się w zeszłym roku o 2,6 tys.
W Polsce spada liczba punktów sprzedających alkohol. Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta
Z najnowszych danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że w grudniu 2018 r. było ich 127 tys.

Według Dziennika Gazety Prawnej spadek jest zasługą samorządów. Władze w ponad 2 tys. gmin zmieniły w zeszłym roku przepisy dotyczące lokalizacji i maksymalnej liczby punktów sprzedaży alkoholu.

Samorządowcy zajęli się także nocną sprzedażą alkoholu. Prohibicja między 22 i 6 rano została wprowadzona w 162 miastach i gminach.

Na koniec 2018 roku przypadało ogółem 295 mieszkańców na punkt sprzedaży alkoholu. W 2015 było to 274 na jeden punkt.


Sklepy same wprowadzają nocną prohibicję
Mieszkańcy Krakowa od lat skarżą się na hałasy i awantury wywoływane przez pijanych ludzi. Władze postanowiły więc ograniczyć sprzedaż alkoholu w nocy, ale to rozwiązanie zostało zawieszone przez sąd. Teraz sami właściciele sklepów zadeklarowali nocną prohibicję – przystąpiło do niej 89 placówek.

Polacy kupują coraz więcej wódki
Dzięki temu, że ceny wódki nie rosną, a zasoby pieniężne rodaków tak – między innymi dzięki 500 plus – mocny trunek w ekspresowym tempie wraca do łask. Dynamika sprzedaży wódki pikuje w porównaniu z poprzednim rokiem.

Minimalna cena na alkohol
Butelka piwa za minimum 3,6 zł, wino nie mniej, niż 14,4 zł – taki pomysł na odwodzenie nas od picia alkoholu ma Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Wszystko miałoby być oparte na przeliczaniu procentów na złotówki.