Pomysł na intratny biznes: lumpeks. Ciucholandy przeżywają właśnie drugą młodość
Dawno minęły czasy, w których ubrania ze sklepów z używaną odzieżą kojarzyły się z niedostatkiem i biedą. Dziś w ciucholandach kwitnie moda, a wśród buszujących między wieszakami można spotkać coraz więcej młodych konsumentów. Z tego powodu lumpeksy stają się całkiem dochodowym biznesem.
Jak podaje „Rzeczpospolita”, opierając się na badaniu ARC Rynek i Opinie i Forum Odpowiedzialnego Biznesu, jeszcze kilka lat temu zaledwie co trzeci Polak odwiedzał lumpeks w celu kupna używanej odzieży. Trend jednak wzrasta i dziś zaopatrujących się w takich sklepach Polaków jest więcej – niemal połowa.
Jak zauważa dziennik, zwiększającej się popularności sklepów z odzieżą używaną można szukać we wciąż niskich miesięcznych kwotach, jakie wydajemy na odzież i obuwie. Według GUS jest to zaledwie 80 złotych w miesiącu, zaś taka kwota nie pozwoli nam na obfite zakupy w galerii handlowej.
Co ciekawe, wpływ na wzrost zainteresowania odzieżą z lumpeksów, zwłaszcza w dużych miastach, ma również rosnąca świadomość ekologiczna. Polacy, chcąc żyć w sposób zrównoważony, chętniej kupują produkty z drugiej ręki, mając świadomość, jak wiele wody i energii zużyto do ich wyprodukowania.
Biznes używaną nicią przędzony
To oznacza zwiększające się przychody dla właścicieli takich biznesów. Według danych GUS krajowy rynek odzieży używanej szacowany jest na 5-6 miliardów złotych rocznie. W całej Polsce działa prawie 30 tys. sklepów, które ubierają ponad 10 mln dorosłych Polaków.
Według ekspertów sklepy z odzieżą używaną wkrótce przekroczą progi centrów handlowych. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, o zakupach w tej branży decyduje często właśnie unikalność danego ubrania a nie jego cena, zatem dzisiejsze lumpeksy będą pełniły rolę butików z ubraniami vintage.