To miał być giełdowy debiut roku. Kontrowersje wokół firmy WeWork i jej prezesa

Konrad Siwik
We Company planowało swój debiut giełdowy na wrzesień, został on jednak zawieszony. Firma, do której należy start-up WeWork, miała gigantyczną wycenę, jednocześnie od wielu lat przynosząc straty.
Planowane wejście WeWork na giełdę zostało przesunięte. Pixabay
WeWork to start-up zajmujący się przekształcaniem i wynajmowaniem biur. Firma działa obecnie w 485 lokalizacjach, w 105 miastach 28 krajów na świecie i zatrudnia ponad 11 000 pracowników. Natomiast w udostępnianych przez nią nieruchomościach pracuje około pół miliona osób.

W Warszawie ich lokalizacje znajdują się przy Kruczej 50, Krakowskim Przedmieściu 13 i Grzybowskiej 62. Niebawem ma powstać kolejna nieruchomość, Mennica Legacy Tower przy ulicy Prostej.

Kim jest Adama Neumann?
Rozwiązanie jest finansowane głównie przez inwestorów, a spółka miała być wyceniana na 47 mld dolarów. Twórcy chcieli pozyskać dodatkowe pieniądze, wprowadzając firmę na giełdę. Żeby stać się spółką publiczną, trzeba przedstawić szczegółowe raporty finansowe. I tu zaczęły się problemy. Mimo że firma co roku zwiększała przychody, to jednocześnie notowała straty.


– W 2016 roku 436 mln dol. przychodów i 396 mln dol. strat, w 2017 roku przychody wyniosły 886 mln dolarów, a strata zwiększyła się do 931 mln dol. Choć w ubiegłym roku WeWork zarobił 1,8 mld dol., to cały rok zakończył na minusie (1,6 mld dol. straty) – podaje Money.pl.

Niektórzy członkowie zarządu WeWork chcą usunąć Adama Neumanna z funkcji prezesa firmy – donosi Wall Street Journal. Według WSJ zostawił on kiedyś w samolocie pudełko marihuany. Gazeta przywołuje też historię zwolnienia kilku pracowników po ich spotkaniu z żoną Neumanna. Miała ona twierdzić, że "nie polubiła ich energii"

Po publikacji prospektu wycena WeWork spadła do 20 mld dolarów.

Airbnb planuje wejść na giełdę
WeWork to już kolejny start-up, który chce zawojować giełdę. Niedawno pisaliśmy, że Airbnb planuje wejść na giełdę. Jej debiut został zapowiedziany na 2020 rok.

Przychody firmy w drugim kwartale br. osiągnęły miliard dolarów – podaje BBC. Przedstawiciele firmy zapewniają, że już 2017 i 2018 roku odnotowała ona zysk. Nie podają jednak, ile on wyniósł.

Podobne kroki podjęły już w tym roku Uber i Lyft. W obu przypadkach trudno jednak mówić o udanym debiucie giełdowym.

Nieudany debiut Ubera
Uber debiutował na giełdzie, a cenę akcji ustalono na 45 dol. co sprawiło, że wyceniany był na astronomiczną kwotę 82,4 mld dol. Firma miała nadzieję zebrać z debiutu 8,1 mld dol. w najgorszym razie.

Wizjonerzy zderzyli się jednak ze ścianą – 7,6 proc. spadku kursu akcji sprawiło, że był to jeden z najgorszych giełdowych debiutów w ciągu ostatnich 25 lat.