ZM Henryk Kania z kolejnymi zarzutami. Formalnie robili boczek, a na boku lewe faktury

Konrad Siwik
Prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie Zakładów Mięsnych Henryk Kania dotarła do kolejnych faktów. Mięsny gigant oszukiwał Skarb Państwa. Wystawiając tysiące lewych faktur, wyłudziły ponad 40 mln zł.
Cztery osoby powiązane z ZMHK oskarżone o wyłudzenia VAT. Fot. Wikimedia Commons / MOs810 (CC BY-SA 4.0)
Spółka, której roczne przychody przekraczały miliard zł, od dłuższego czasu była fabryką tzw. pustych faktur VAT – pisze Puls Biznesu. Zakłady były monitorowane przez KNF, ale nawet to nie powstrzymało ich przed dokonaniem wyłudzeń na ogromną skalę.

Centralne Biuro Śledcze Policji na polecenie Prokuratury Regionalnej w Katowicach zatrzymało Grzegorza M., który w ostatnich latach był prezesem, a potem wiceprezesem ZMHK. Do zatrzymania doszło trzy tygodnie temu, a decyzją sadu został aresztowany na trzy miesiące.

Zarzuty przedstawiono czterem osobom
To Alior Bank zarzucił władzom mięsnej spółki, że mogły dopuścić się kilku przestępstw. Były to m.in. oszustwa i wyłudzenia finansowania poprzez przedstawianie nieprawdziwych lub nierzetelnych dokumentów.


Śledztwo w sprawie ZMHK prowadzone jest w czterech wątkach: podejrzenia popełnienia oszustw na szkodę Alior Banku, oszustw na szkodę obligatariuszy i oszustw na szkodę dostawców spółki, a także podejrzenia wyłudzeń podatku VAT — poinformowała Agnieszka Wichary, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

W ramach prowadzonego śledztwa wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutów czterem osobom.

Trzem z nich zarzuca się narażenie fiskusa na uszczuplenie podatku VAT o wartości ponad 40 mln zł. Z kolei czwarta z zamieszanych osób podejrzana jest o przyjęcie do swojej firmy fikcyjnych faktur oraz ich wystawienie.

Prokuratura uważa, że przez ponad dwa lata firmy wystawiły sobie nawzajem ponad 5,5 tys. pustych faktur o łącznej wartości ponad 740 mln zł.

Henryk Kania wyparował
Henryk Kania zawsze unikał świecznika i nie lubił się afiszować. Teraz jednak nie ma go w ogóle. Nie kontaktuje się z firmą, pracownikami, mediami, zarządcą sądowym. Coraz częściej słychać o tym, że nie ma go już w Polsce. Ponoć koi skołatane nerwy w Stanach albo na Karaibach.

Informacji o wyjeździe Kani z Polski nie udało się potwierdzić. Pewne jest jednak, że Henryk Kania nie skontaktował się ani razu z ludźmi, którzy w tej chwili mają zarządzać jego biznesami.