Prezes ZUS nie tryska entuzjazmem mówiąc o podwyżce pensji minimalnej. "Liczymy, analizujemy..."

Katarzyna Florencka
Prezes ZUS została zapytana w niedzielę o propozycję podniesienia płacy minimalnej. Jak przyznała, może ona być wyzwaniem... również dla jej organizacji.
Prezes ZUS Gertruda Uścińska wydaje się być w kwestii podwyżki gwałtownej płacy minimalnej dość zrezygnowana. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Jak słyszał zapewne już każdy w Polsce, w przyszłym roku PiS obiecał podwyżkę płacy minimalnej z 2250 złotych brutto do 2600 złotych, w roku następnym - do 3000 złotych, a w 2023 - aż do 4000 złotych brutto. Pomysł ten wywołał wśród ekonomistów prawdziwą panikę.

Prezes ZUS o podwyżce pensji minimalnej
O zapowiedzi partii rządzącej została podpytana w Radiu Zet prezes ZUS Gertruda Uścińska. I choć wprost w żadnym miejscu podwyżki nie skrytykowała, nie da się nie zauważyć, że specjalnie entuzjazmem w swojej wypowiedzi nie tryskała.

O ile przyszłoroczną podwyżkę określiła mianem "gwarancji pewnego minimum", które jest "realne do udźwignięcia", to 4 tys. zł to już "perspektywa odległa". Jest ona też zagwozdką dla ZUS, w którym pracuje 45 tys. osób.


Zapytana, jak sobie to wszystko wyobraża, prezes ZUS westchnęła: – Analizujemy, liczymy, zastanawiamy się... Na zakończenie swojej wypowiedzi Gertruda Uścińska uderzyła jednak w tony pozytywne.

– Trzeba by popatrzeć na to z punktu widzenia cywilizacyjnego: że być może decyzje podniosą konkurencyjność, atrakcyjność miejsc pracy – stwierdziła. – Natomiast jest pytanie, w jakim okresie dałoby to te pozytywne efekty, zarówno dla pracodawcy, dla rynku pracy i dla ubezpieczonego.

Drastyczna podwyżka płacy minimalnej
Tymczasem przed skutkami nagłego podniesienia pensji minimalnej ostrzegają już nawet rządowi eksperci. Znaczący wzrost cen, duży problem ze znalezieniem pracy dla osób o niskich kwalifikacjach, zwiększone przepływy do samozatrudnienia — to zaledwie część alarmujących skutków sztandarowej obietnicy PiS, przed którymi ostrzegają eksperci z resortu finansów w ujawnionym przez Onet dokumencie.

Ministerialni analitycy zwracają uwagę, że planowana zmiana polityki płacy minimalnej „stanowi eksperyment, którego skutki trudno dokładnie oszacować”.

Podejmują jednak wyzwanie i zauważają, że z powodu osiągnięcia przez płacę minimalną ponad 70 proc. mediany wynagrodzeń, istnieje zagrożenie wzrostu liczby osób pracujących w ramach samozatrudnienia, a ludzie z umowami o pracę mogą znacząco częściej decydować się na zatrudnienie na umowy cywilnoprawne.

Niebezpiecznym skutkiem wysokiego podniesienia płacy minimalnej ma być znaczący wzrost cen. Jak wyjaśniają rządowi eksperci, w ten sposób przedsiębiorcy będą kompensować sobie wzrost kosztów.