Frankowiczu, nie daj się oskubać prawnikowi. Oto ile powinna kosztować pomoc

Patrycja Wszeborowska
Bywa, że wysokość oferty kancelarii prawniczych dla osób zmagających się z problemem spłat kredytów we frankach szwajcarskich przekracza etyczne standardy. Na przykład za „odfrankowienie” kredytu o wysokości 300 tys. prawnicy życzą sobie nawet 110 tys. złotych. Jak nie dać się naciągnąć i pieniędzy, wygranych w sporze z bankiem, nie stracić na pensję dla mecenasa?
Wywindowane ceny za obsługę prawną w procesie o kredyt frankowy mogą sprawić, że frankowicz kwotę uzyskaną od banku wyda na prawnika. Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
Zasyp wygórowanych ofert
Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego UE dotyczącego kredytów frankowych rynek prawniczy zalały oferty kancelarii, oferujące osobom z zobowiązaniem frankowym obsługę prawniczą w sądzie. Niektóre, wietrząc solidny zarobek, proponują klientom wygórowane ceny, opiewające na 80 tys., a w ekstremalnych przypadkach nawet na 110 tys. złotych.

Interes kancelarii dodatkowo napędziła głośna ostatnio wygrana warszawskiego małżeństwa z bankiem. Justyna i Kamil Dziubak, dzięki wyrokowi Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia, zaoszczędzili na kredycie bankowym 100 tys. złotych, o czym informowaliśmy w INNPoland.pl.


Nie trzeba umieć zaawansowanej matematyki, by zauważyć, że ceny oferowane przez kancelarie prawnicze zjadłyby ogromną część wygranej w bólach kwoty, jeśli nie całość. I choć wiadomo, że obsługa sporu z bankiem po wyroku TSUE może być bardzo droga, to jednak ceny nie powinny przekroczyć pewnego etycznego maksimum, jak zauważa „Rzeczpospolita”.

Ile może kosztować prawnik
„Najczęściej prawnicy ustalają swoje wynagrodzenie jako kilka procent (najczęściej 3–8) od wartości wygranej sprawy plus określona z góry kwota, np. za analizę konkretnej umowy kredytowej (200–400 zł, ale bywa różnie). Bywają też jednak kancelarie, które pobierają zryczałtowane kwoty, np. na kilka tysięcy złotych” – pisze dziennik.

Mimo że ciężko określić ostateczne wynagrodzenie kancelarii w sprawie o kredyt frankowy, to warto pamiętać, że adwokaci i radcy nie mogą ustalać swojego wynagrodzenia tylko na zasadzie premii od kwoty wygranej w sądzie. Ponadto ich pensja nie powinna wynosić kilkudziesięciu procent kwoty, o którą frankowicz walczy.

Jak radzi w rozmowie z „Rz” Arkadiusz Szcześniak, prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, przed podjęciem decyzji o wyborze kancelarii, warto sprawdzić kilka ofert. Odradza jednak korzystania z pomoc spółek odszkodowawczych, których nie obowiązuje etyka prawnicza i które całość wynagrodzenia opierają na premii od wygranej.