Chodzimy po zaginionym kontynencie. To efekt globalnej kolizji, która zajęła miliony lat
Wielka Adria była wspaniałym, choć niewielkim kontynentem. Istniała jakieś ćwierć miliarda lat temu. Co się z nią stało? Wślizgnęła się pod dzisiejszą południową Europę. I jest tam do dzisiaj. Naukowcy właśnie stworzyli szczegółową rekonstrukcję zaginionego kontynentu.
Ziemia pokryta jest dużymi płytami tektonicznymi, które poruszają się względem siebie. Większa Adria należała do afrykańskiej płyty tektonicznej (ale nie była częścią kontynentu afrykańskiego, ponieważ między nimi był ocean), która powoli przesuwała się pod eurazjatycką płytę tektoniczną w dzisiejszej Europie Południowej.
Zaginiony kontynent Wielka Adria pojawił się około 240 milionów lat temu, po tym jak oderwał się od Gondwany, południowego superkontynentu złożonego z Afryki, Antarktydy, Ameryki Południowej, Australii i innych dużych lądów, czytamy w
Ponad granicami
Hinsbergen i jego zespół spędzili dekadę na zbieraniu i analizie skał, które były częścią tego starożytnego kontynentu. Pasma górskie, w których znajdują się skały Wielkiej Adrii, obejmują około 30 różnych krajów.
– Każdy kraj ma swoje własne badania geologiczne i własne mapy oraz własne historie. My zebraliśmy to wszystko w jeden obraz – powiedział Hinsbergen dziennikarzom.
Około 100 milionów do 120 milionów lat temu, Wielka Adria uderzyła w Europę i zaczęła nurkować pod nią - ale niektóre skały były zbyt lekkie i dlatego nie zapadły się w płaszcz Ziemi. Zamiast tego zostały "zeskrobane" i pofałdowały się. To załamanie utworzyło łańcuchy górskie, takie jak Alpy.
Kolizja nie była spektakularna, zajęła miliony lat. Każdy kontynent poruszał się zaledwie o cztery centymetry rocznie. Mimo tego żałosnego tempa katastrofa zdołała zakopać kontynent o grubości ok. 100 km głęboko w skorupie ziemskiej.
Dzięki badaniom holenderskiego geologa wiemy dziś, że jeden z najbardziej majestatycznych alpejskich szczytów – Matterhorn, jest pokryty kilometrowej grubości czapką ze skał, które miliony lat temu tworzyły Wielką Adrię.
Niestety, nawet w tak starych górach można odkryć ślady niszczycielskiej działalności człowieka. Prawdopodobnie na całym świecie padają już deszcze z cząsteczkami mikroplastiku. Amerykański geolog odkrył mikroskopijne włókna plastiku w niedostępnych zakątkach Gór Skalistych.