Niewiele czasu zostało na jedzenie mięsa. Musimy gwałtownie ograniczyć jego produkcję

Katarzyna Florencka
Zagorzałym mięsożercom niewiele czasu już zostało na to, żeby codziennie cieszyć się ulubionymi daniami. Jeśli w ciągu najbliższych lat przemysł mięsny drastycznie nie ograniczy produkcji, niemożliwe będzie osiągnięcie celów klimatycznych – ostrzegają naukowcy.
Nie da się już długo produkować mięsa na takim samym poziomie jak dotychczas – ostrzegają naukowcy. Fot. Adrianna Bochenek / Agencja Gazeta
Badacze podpisani pod listem opublikowanym w piśmie naukowym "The Lancet Planetary Health" tłumaczą, że zmniejszenie produkcji mięsa jest ważne z dwóch powodów.

Po pierwsze, problemem jest gigantyczny jest ślad węglowy pozostawiany przez cały przemysł hodowlany. Jak wylicza serwis CBS News, odpowiada on za prawie 15 proc. globalnych emisji gazów cieplarnianych. Wynika to m.in. z intensywnego nawożenia zboża na paszę dla zwierząt.

Naukowcy zauważają, że jeśli sektor hodowlany będzie działał tak, jak dotychczas, w 2030 r. będzie odpowiedzialny za 49 proc. planowanego poziomu emisji.


Grunty można lepiej wykorzystać
Drugim powodem jest z kolei to, że sporą część gruntów aktualnie wykorzystywanych do hodowli można wykorzystać do walki ze zmianami klimatycznymi, np. przez ponowne zalesianie.

– Przywracanie naturalnej roślinności, takiej jak las, jest obecnie najlepszym sposobem na usuwanie z atmosfery CO2 w skali globalnej – piszą badacze.

List naukowców jest zresztą skierowany przede wszystkim do krajów wysoko rozwiniętych. To w nich bowiem spożywa się najwięcej produktów zwierzęcych, często wielokrotnie przekraczając rekomendacje żywieniowe.

Zupełnie inaczej ma się sprawa w krajach biedniejszych. Z danych OECD wynika, że w Tanzanii, Pakistanie czy Indonezji przeciętny mieszkaniec spożywa poniżej 11 kg mięsa rocznie. Najmniej mięsa jedzą z mieszkańcy Indii: zaledwie 3 kg rocznie.

Spożycie mięsa spada w Polsce
Coraz mniejsze spożycie mięsa jest dla tradycyjnie silnej w Polsce branży mięsnej coraz większym problemem. I to pomimo tego, że Polacy i tak jedzą go mniej od np. mieszkańców Stanów Zjednoczonych czy Australii. Tam spożycie sięga 100-120 kg rocznie. U nas jest to 70-80 kilo.

Niedawno okazało się, że aż 43 proc. obywateli naszego kraju deklaruje, iż mięsa nie je lub ogranicza jego spożywanie. Prawie jedna trzecia z nas twierdzi, że stara się jeść mniej produktów zwierzęcych.

Niepokój hodowców zwierząt rzeźnych znajduje odzwierciedlenie w kuriozalnych wypowiedziach, w których producenci m.in. skarżą się na organizacje prozwierzęce, które mają obrzydzać mięso i atakować rolników

Ile powinno się jeść mięsa?
Postawa hodowców stoi jednak w głębokiej sprzeczności do zaleceń naukowców. Niedawno Instytut Żywności i Żywienia opublikował nową piramidę żywieniową i zalecenia dotyczące zdrowego odżywiania. Jeden z punktów odnosi się do mięsa i zaleca ograniczanie jego spożywania (w szczególności chodzi o czerwone mięso i produkty przetworzone).

Według naukowców można jeść do pół kilograma mięsa tygodniowo – a więc około 25 kilogramów rocznie. A branża mięsna apeluje, by przekroczoną trzykrotnie normę przekroczyć przynajmniej raz jeszcze.