E-kontrole parkowania w Warszawie to wielki sukces. Na gapowiczów padł blady strach

Katarzyna Florencka
Od stycznia w warszawskich strefach płatnego parkowania przeprowadzane są kontrole elektroniczne. Wiadomo było, że automatyczny system będzie łapał więcej gapowiczów, ale nikt chyba nie spodziewał się skali jego sukcesu. Zainwestowanych w niego kilka milionów złotych może zwrócić się nawet w ciągu miesiąca.
Stołeczni urzędnicy oceniają, że inwestycja w system elektronicznej kontroli strefy płatnego parkowania w Warszawie może zwrócić się nawet w ciągu miesiąca. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
System elektronicznych kontroli opiera się w tym momencie na dwóch białych samochodach, na dachach których umieszczone są kamera i laser sczytujące numery rejestracyjne zaparkowanych samochodów. Kosztował on dwa miliony złotych, jednak – jak pisze "Gazeta Wyborcza" – inwestycja ta ma szansę zwrócić się w ciągu jednego miesiąca.

Tylko przez cztery pierwsze dni działania systemu stworzonego przez polską firmę Smart Factor mandaty otrzymało 2,5 tys. nieuczciwych kierowców, ale to nie jedyne źródło dochodu. Okazuje się bowiem, że zaledwie tych kilka tygodni wystarczyło, aby o 10 proc. wzrosła liczba osób płacących za postój.


Jak dodaje w rozmowie z "Wyborczą" szef Zarządu Dróg Miejskich Łukasz Puchalski, już niedługo ma zapaść decyzja o dokupieniu trzeciego auta, zaś docelowo warszawska strefa płatnego parkowania ma opierać się na e-kontrolach i płatnościach mobilnych.

Sprawniejsze kontrole
Przed zakupem systemu do zdalnego kontrolowania samochodów w strefach płatnego parkowania zatrudniano w Warszawie jedynie 50 osób. Oprócz tego, że łatwiej ich było zauważyć, byli oni zdecydowanie wolniejsi: kontrola 260 samochodów zajmowała im 1,5 godziny. Nowy system robi to w 10 minut.

Tradycyjni kontrolerzy nie znikają jednak z ulic stolicy. Wciąż będą bowiem pojawiać się tam, gdzie pojazdom z kamerami byłoby trudno manewrować.

Wzrastają m.in. stawki za OC
W tym roku wprowadzane zostają nowe limity emisji spalin, wzrastają też kary za brak OC. Wzrosną również m.in. stawki za OC. Pierwsze wzrosty o 6 proc. rok do roku odnotowano w grudniu, zaś jak przewidują analizy Punkta podnoszenie cen będzie sukcesywne.

Wszystko to przełoży się to na znacznie wyższe ceny samochodów, zarówno nowych, jak i tych używanych, jak również na wysokie koszty utrzymania samochodu.