Polscy pracodawcy nie lubią etatów. Rośnie liczba zatrudnionych na śmieciówkach

Jakub Tomaszewski
W ciągu całego roku 2019 liczba osób samozatrudnionych i pracujących w oparciu o umowy cywilnoprawne wzrosła o 200 tys. Rok wcześniej samozatrudnionych przybywało w tempie 8.3 proc., podobnie jak pracujących na umowę o dzieło oraz umowę zlecenie.
Umowy śmieciowe i samozatrudnienie zyskuje przewagę nad etatem Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiocrów Polskich w rozmowie z DGP wskazuje – ten trend wynika z decyzji samych zarobkujących. W obecnej sytuacji na rynku trudno jest pozyskać dobrego pracownika, więc rośnie presja nie tylko na płace, lecz także na formę zatrudnienia.

– W takich okolicznościach pracownicy mogą łatwiej uzyskać umowę o pracę, w tym na czas nieokreślony. Ale zatrudnienie nieetatowe daje większą elastyczność i oszczędności na daninach publicznych. Z tego punktu widzenia jest bardziej atrakcyjne – dodaje Kozłowski.


Czy to już trend?
Główny Urząd Statystyczny podał, że w roku 2017, 12,7 proc. zarobkujących na własny rachunek chciałoby mieć umowę o pracę. Jednak etat wydawał się atrakcyjny już 26 proc. samozatrudnionych związanych tylko z jednym klientem oraz 30,8 proc. wykonujących prace biurowe i 21,4 proc. zajmujących się pracami prostymi (tutaj najczęściej samozatrudnienie jest wymuszane).

Dodatkowy impuls dla wzrostu pozaetatowych form zatrudnienia może stanowić tzw. „Pakt dla przedsiębiorców”. O szczegółach obietnic wyborczych dla mikro i średnich przedsiębiorstw pisaliśmy jakiś czas temu w INNPoland.

Przedsiębiorcy chętni skorzystać z jednej z ulg w prowadzeniu działalności gospodarczej powinni bacznie pilnować terminów na dopełnienie odpowiednich formalności. O starcie małego ZUS-u Plus od przyszłego miesiąca i kalendarzu składania wniosków, można przeczytać w jednym z naszych niedawnych tekstów.