Ceny na stacjach benzynowych ostro w dół. Za kilka dni przekroczą magiczną granicę

Izabela Wojtaś
W zalewie złych informacji mamy jedną dobrą: lawinowe obniżki cen paliw na stacjach. Choć nie mówimy jeszcze o historycznie niskich poziomach cen, to już tempo ich obniżek jest lawinowe, a dalsze spadki są tylko kwestią kilku dni.
Na stacjach paliw ceny lecą w dół. Choć obecne poziomy cenowe były obserwowane w latach 2017-2018, to niespotykana jest skala i szybkość przeceny. Foto: cyther5 / 123rf.com

Średnie ceny paliw w Polsce

Na polskich stacjach benzynowych litr benzyny już dawno nie był tak tani. Za litr oleju napędowego płaciliśmy w środę od 4,57-4,74 zł. Benzyna pb95 kosztowała – 4,47-,4,66 zł, a pb88 – 4,73-5,07zł.

Jak wynika z danych przesłanych na przez eksperta e-petrol, na najniższe ceny na stajach mogli liczyć mieszkańcy województw śląskiego, opolskiego i świętokrzyskiego. Najdrożej zaś jest w zachodniopomorskim. W poniższej tabeli możecie się zapoznać ze średnimi cenami detalicznymi paliw w poszczególnych województwach.
Średnie ceny detaliczne paliw w poszczególnych województwachFot. Dane przesłane przez eksperta e-petrol
Na niektórych stacjach ceny są jeszcze niższe. W Auchan na Modlińskiej i Auchan na Bielanach Wrocławskich litr pb95 kosztuje 3,85 zł. Podobna sytuacja jest na stacjach Auchan w Piasecznie, Łomiankach czy Zielonej Górze. Tam również ceny spadły już poniżej 4 zł.


Powody załamania cen ropy

Czynniki załamania cen ropy naftowej są tak naprawdę dwa. Pierwszy, którego każdy się z pewnością domyśla – to pandemia wirusa, która najpierw pogrążyła chińską gospodarkę, a teraz drenuje europejską. Świat zwolnił, a wraz z nim popyt, zarówno ze strony turystyki, jaki i przemysłu, na paliwa. Nie to jednak jest główną przyczyną gwałtownych obniżek.

Koronawirus rozpoczął tak naprawdę zmiany spadkowe, bowiem osłabił popyt ze strony gospodarki Chin, ale „przełamanie” nastąpiło w czarny poniedziałek po załamaniu się porozumienia OPEC+, któremu nie udało się 6 marca dojść do konsensusu odnośnie do możliwego dalszego cięcia produkcji – wyjaśnia dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliwa z e-petrol.pl.

OPEC+, chcąc zminimalizować skutki zmniejszonego popytu z powodu epidemii, chciał ograniczyć produkcję. Zapowiadał cięcie produkcji o ponad milion baryłek dziennie. Na zapowiedziach się jednak zakończyło. Na cięcie nie zgodziła się bowiem Rosja, a w ślad za nią poszła Arabia Saudyjska, która zerwała porozumienie.

– Wtedy Saudowie ogłosili zwyżkę produkcji od kwietnia, co spowodowało lawinę. Postępy koronawirusa w Europie natomiast były dalszymi impulsami spadkowymi, bowiem popyt jest niski, a sytuacja gospodarcza zaczyna być krytyczna – dodaje ekspert.

Duże spadki, ale jeszcze nie historyczne

Choć spadki cen są znaczące, to jak tłumaczy w rozmowie INNPoland.pl ekspert – jeszcze nie historyczne.

– Obecne poziomy cenowe były obserwowane w latach 2017-2018, natomiast niespotykana jest skala i szybkość przeceny – wyjaśnia dr Jakub Bogucki.

Bogucki zaznacza jednak, że to nie jest koniec spadków. – Dalszy ciąg obniżek jest jak najbardziej możliwy, biorąc po uwagę obniżki na rynku hurtowym i brak ewentualnych czynników na plus. Zejście do 4 zł za litr pb95 może być na wielu stacjach kwestią kilku dni – prognozuje.